Wycinka drzew, ekshumacje, plany dewelopera
Sprawę nagłośnił kilka miesięcy temu radny z Białołęki, Waldemar Roszak. Jak wówczas informował, na terenie dawnego cmentarza ewangelickiego przy ul. Kamykowej ruszyła wycinka drzew oraz ekshumacje. Rozpoczęte prace miały być związane z planami dewelopera, który chciał rzekomo postawić w tym miejscu osiedle domów.
Warto zaznaczyć, że nekropolia została w przeszłości wpisana do Gminnej Ewidencji Zabytków. Dzielnicowy urząd nie wydał natomiast zgody na wycięcie drzew. Urzędnicy nie otrzymali również wniosku o wydanie warunków zabudowy dawnej nekropolii. - Rejon Brzezin nie ma uchwalonego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, dlatego każde zamierzenie inwestycyjne musi być poprzedzone wydaniem decyzji o warunkach zabudowy. Ale procedura uchwalania planu miejscowego dla tego terenu jest już na końcowym etapie - przekazała wówczas PAP rzeczniczka dzielnicy Białołęka Marzena Gawkowska.
Jest decyzja konserwatora zabytków
Gdy o sprawie zrobiło się głośno, zaangażował się w nią również mazowiecki konserwator zabytków. Już w kwietniu ruszyła procedura wpisu cmentarza do rejestru zabytków, dzięki któremu teren byłby lepiej chroniony.
Kilka miesięcy później, dokładnie 15 sierpnia w mediach społecznościowych pojawiły się dobre dla okolicznych mieszkańców informacje. "Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków podjął decyzję o wpisie do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego dawnego cmentarza ewangelickiego przy ul. Kamykowej, który stanowi trwały ślad wielowiekowej obecności na tym terenie niegdyś bardzo licznej społeczności wyznania ewangelickiego. Decyzji nadany został rygor natychmiastowej wykonalności" - przekazano.
Jak jeszcze w kwietniu poinformował radny Roszak, na opisywanym obszarze, zgodnie z projektem planu miejscowego, mógłby powstać park. Jego układ miałby pomóc upamiętnić historię nekropolii.
Zlot fanów "Rancza" 2024 - zobacz zdjęcia: