Kryzys bezdomności dotyka osób w różnym wieku. Niestety, jak pokazuje doświadczenie służb, coraz częściej na ulicę trafiają ludzie stosunkowo młodzi, w wieku między 30 a 45 rokiem życia. Gdy tracą dach nad głową i możliwość zapanowania nad swoim życiem, w pewnym sensie stają się dla nas "przezroczyści". Na szczęście ich los nie jest obojętny służbom. Warszawska straż miejska opisała niedawno historie grupy kilku mężczyzn, którzy ulokowali się w jednym z krużganków Pałacu Kultury i Nauki. Dzięki mundurowym, bezdomni otrzymali doraźną pomoc i dowiedzieli się, gdzie powinni kierować następne kroki. Więcej na ten temat pod materiałem wideo.
Polecany artykuł:
"Przezroczyści" z krużganku PKiN
Krużganki Pałacu Kultury i Nauki są często wybierane przez ludzi nie mających dachu nad głową. Dają one ochronę przed deszczem i wiatrem, zaś w pobliżu zawsze jest sporo osób, które można poprosić o wsparcie. Jeden z nich zajęła grupa mężczyzn, których liczebność stale się zmieniała. Nie byli oni obcy warszawskiej straży miejskiej, która często odbierała zgłoszenia dotyczące ich kłopotliwego zachowania. W końcu mundurowych poproszono o interwencję. Funkcjonariusze byli jednak świadomi tego, że mają do czynienia nie z przestępcami, lecz osobami w kryzysie, które wymagają konkretnej pomocy.
Polecany artykuł:
26 lipca z bezdomnymi spotkali się strażnicy z I Oddziału Terenowego oraz pracownica Centrum Pomocy Socjalnej. - To miejsce jest nam znane. Gromadzą się tam głownie osoby, które czasowo zatrzymały się w stolicy w drodze do innych części kraju. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że coraz częściej bezdomni to osoby dość młode, w wieku 30 – 45 lat. Większość z nich jest w jakiś sposób bezradna życiowo – powiedziała st. insp. Edyta Wasiak obecna podczas interwencji. Mężczyźni mieli w krużganku śpiwory i karimaty, w pobliskich krzakach zorganizowali schowek, zaś pranie robili w fontannie.
Bezdomnymi byli mieszkańcy różnych stron Polski oraz jeden Ukrainiec. Trzech mężczyzn przyznało, że ukradziono im dokumenty, przez co stracili możliwość podjęcia pracy. Strażnicy uświadomili ich, że ktoś mógł użyć ich dowodów do oszustw i wyłudzeń. Wskazano im też miejsce, gdzie mogą wyrobić nowe dokumenty, z czego bezdomni chętnie skorzystali. Jeden z mężczyzn okazał się byłym górnikiem. Podczas interwencji dowiedział się, że należy mu się górnicza emerytura. Inny, wyraźnie zagubiony, po udzieleniu mu pomocy psychologicznej, z chęcią skorzystał z zaoferowanego miejsca w noclegowni. Po interwencji wszczęto procedurę o przyjęcie mieszkania treningowego dla osób w kryzysie bezdomności. Takie lokum to szansa na stały dach nad głową oraz wyjście z trudnej sytuacji. Jak zapewnia Straż Miejska, działania w okolicach Pałacu Kultury i Nauki będą kontynuowane.