To był sentymentalny wieczór na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Kibice przyszli na trybuny pożegnać legendę Legii. Boruc w 2016 roku, na setne urodziny klubu, został wybrany do jedenastki stulecia. Fani "Wojskowych" wspominali w przedmeczowych rozmowach jego początki przy Łazienkowskiej. - Jak go poznałem w 1998 roku i graliśmy razem w rezerwach, to puszczał dużo goli i wydawało się, że to taki zaskakujący transfer. Ktoś zobaczył w nim jednak olbrzymi potencjał. Później nagle Artur zaliczył tak gigantyczny skok jakościowy, że nie dało się mu strzelić na treningu bramki! - to już wspomnienia kolegi Boruca z zespołu Legii, Marcina Rosłonia, obecnie komentatora Canal+Sport. Pytani przeze mnie kibice wymieniali wyjątkowe dla nich momenty, związane z "Królem Arturem". Dla wielu to gol z rzutu karnego przeciwko Widzewowi Łódź w 2004 roku. Inni pamiętają złoty czas kariery Boruca i jego świetną formę na Mistrzostwach Świata 2006 oraz Mistrzostwach Europy 2008.
Mecz pożegnalny
Przed ostatnim meczem, Boruc otrzymał wiele wyróżnień. Minister sportu Kamil Bortniczuk wręczył mu krzyż zasługi dla sportu, z kolei przedstawiciele Celticu przekazali Borucowi krzyż celtycki, a od oficjeli Legii "król Artur" dostał portret swojej sylwetki. Sam mecz nie zachwycał. Po grze zawodników było widać, że jest to mecz towarzyski. Raz 65. krotny reprezentant Polski popisał się świetną interwencją, wykonując swojego słynnego "pajacyka". Poza tym gracze Celticu trafili do bramki Boruca dwukrotnie i do przerwy prowadzili 0:2. W przerwie odbył się konkurs rzutów karnych, w którym wzięli udział kibice. Jednym ze strzelających był pięściarz, a prywatnie przyjaciel Boruca, Andrzej Fonfara. Na drugą połowę Boruc już nie wyszedł. W drugiej połowie Legioniści doprowadzili do remisu, a mecz zakończył się wynikiem 2:2.
Na murawie Boruc pojawił się w ostatniej minucie meczu - piłkarze ustawili się szpaler, a kibice mieli okazję do skandowania jego imienia. "Król Artur" powiedział kilka słów do fanów oraz zaintonował jedną z legijnych przyśpiewek. Na koniec przeszedł dookoła stadionu i przybił "piątki" z kibicami.
W swojej karierze, Artur Boruc rozegrał 587 oficjalnych spotkań. 2-krotnie był mistrzem Polski, 3-krotnie mistrzem Szkocji. 65 razy zagrał w bramce reprezentacji Polski, z czego 6 meczów na wielkich turniejach - Mistrzostwach Świata w 2006 roku oraz Mistrzostwach Europy w 2008 roku.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!