Oszustwa na dworcach PKP
- Cześć, brakuje mi 16 złotych do biletu, muszę dziś dostać do domu - mówi wyraźnie poruszony mężczyzna, którego można spotkać w podziemiach stacji PKP Warszawa Wschodnia. Na wyciągniętej ręce pokazuje kilkanaście złotych, by udowodnić, że część pieniędzy już ma.
Któraś z kolei zaczepiona kobieta wyciąga portfel i daje mu 20-złotowy banknot. Mężczyzna odchodzi i... wraca na perony po krótkim czasie, by na nowo rozpocząć "polowanie" na chcących mu "pomóc".
Takich oszustów jest więcej, można ich spotkać na stacjach w całej Polsce. Zaczepiając przez cały dzień przechodniów, mogą wyżebrać od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.
Policyjne statystyki
Problem doskonale zna stołeczna policja. - Opisany proceder wyczerpuje znamiona wykroczenia z art. 58 § 1 Kodeksu Wykroczeń (żebranie w miejscu publicznym) ewentualnie art. 58 § 2 K.W. kiedy sprawca dokonuje czynu w sposób natarczywy lub oszukańczy. W komisariacie kolejowym policji w Warszawie przedmiotowa problematyka stanowi bardzo ważny aspekt służby - wyjaśnia w rozmowie z eska.pl asp.szt. Artur Wojdat.
Jak mówi, "dworce kolejowe są miejscem szczególnie narażonym na występowanie tego typu wykroczeń, stąd też komisariat realizuje szereg działań, które mają za zadanie ich ograniczenie". - Również w toku bieżącej służby policjanci są "zadaniowani" do ujawniania i represjonowania sprawców, którzy trudnią się żebractwem - podkreśla Wojdat.
Tylko w tym roku (od stycznia do początku listopada 2022 r.) funkcjonariusze komisariatu kolejowego w Warszawie ujawnili 172 przypadki naruszenia prawa związane z żebractwem. W stosunku do 143 sprawców zastosowano postępowanie mandatowe, natomiast wobec trzech osób skierowano wnioski o ukaranie do sądu.
Może się zdarzyć, że o pomoc w zakupie biletu poprosi nas rzeczywiście osoba potrzebująca - w takiej sytuacji najlepiej zaproponować jej bezpośredni zakup biletu w kasie.
Przeczytaj także: Promocja na bilety PKP Intercity. Milion tanich biletów do końca listopada