Ceny paliw mocno w górę. Ile kosztuje benzyna i diesel?
Przez ostatnie tygodnie kierowcy mogli przyzwyczaić się do taniego paliwa, zarówno benzyna jak i diesel kosztowały poniżej 6 złotych. Pod koniec września znaleźliśmy nawet najtańszą stację w Polsce - w Warszawie, gdzie za litr oleju napędowego trzeba było zapłacić jedynie 5,79 zł. Przed wyborami (15 października) wiele osób obawiało się, że ceny paliw szybko wzrosną. Ten scenariusz po części się realizuje - nie było skokowej podwyżki, ale ceny niemal codziennie wzrastają o kilka groszy na litrze.
W czwartek 26 października w Warszawie na stacji Orlen przy ul. Malczewskiego 1 za litr diesla kierowcy płacili 6,31 zł, benzyna było o grosz droższa (6,32 zł). Trochę taniej było na stacji Circle K przy Puławskiej 86, gdzie diesel kosztował 6,22 zł, a benzyna 6,24 zł.
Ceny na stacjach paliw mają dalej rosnąć. - Na rynku hurtowym paliw mamy ruch zwyżkowy i on będzie miał przełożenie na ceny detaliczne. Na przyszły tydzień (od poniedziałku 30 października) prognozujemy, że benzyna będzie kosztować około 6,15 – 6,30 zł za litr, olej napędowy: 6,18 – 6,31 zł, a autogaz około 3,07 – 3,15 zł - prognozuje w rozmowie z Eska.pl dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.
Paliwo po 7 zł już w listopadzie
Dlaczego paliwo drożeje? - Biorąc pod uwagę to, co dzieje się na rynkach międzynarodowych, trudno, żeby ceny nie rosły, szczególnie po okresie, gdy były utrzymywane na bardzo niskim poziomie. Nie dało się tak długo, w tak dynamicznej rzeczywistości międzynarodowej, utrzymywać tak niskich cen - podkreślił dr Bogucki.
- Niestety stopniowe zwyżki będą zauważalne w kolejnych dniach. Zmierzamy w rejon 7 złotych za litr benzyny i diesla, myślę, że takie ceny będą na stacjach już w drugiej połowie listopada - podsumował ekspert.