O pomoc poprosiło najstarsze dziecko
Do zdarzenia doszło w środę, 12 stycznia. Do jednej z mieszkanek bloku przy ul. Andersa zapukał 9-latek, który powiedział sąsiadce, że jest ze swoim rodzeństwem sam w domu. Poprosił sąsiadkę, aby się nimi zaopiekowała. Kobieta widząc, że w mieszkaniu oprócz 9-latka jest czwórka jego rodzeństwa o sprawie poinformowała policję. "Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące małych dzieci pozostawionych bez opieki w mieszkaniu. W lokalu przebywało pięcioro dzieci w wieku od roku do dziewięciu lat" - poinformował rzecznik śródmiejskiej policji.
Dzieci trafiły do różnych placówek opiekuńczych
Podinspektor wskazał, że cała piątka dzieci została przewieziona na badania do szpitala. Według nieoficjalnych informacji PAP w środę do szpitala przyszła babcia maluchów ale nie wydano jej dzieci. "Po przeprowadzonych badaniach policjanci przewieźli dzieci w środę wieczorem do różnych placówek opiekuńczych" - zaznaczył policjant. Jako pierwszy o sprawie napisał w środę wieczorem portal tvnwarszawa.pl.
Źródło: PAP
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!