Do zdarzenia doszło przy ul. Targowej. Policjanci otrzymali informację, że nietrzeźwy mężczyzna zatacza się przy torowisku, co oczywiście mogło zakończyć się tragedią. Szybko ruszyli na miejsce.
Czytaj również: Praga: znaleźli portfel, poszli w tango z cudzymi kartami
Miał trafić na "wytrzeźwiałkę", skończył w areszcie
Funkcjonariusze zakładali, że po wylegitymowaniu 64-latek trafi do izby wytrzeźwień. Kiedy jednak sprawdzili jego dane w swojej bazie, okazało się, że sprawa będzie miała całkowicie inny finał.
Mundurowi odkryli bowiem, że mężczyzna jest poszukiwany w celu doprowadzenia do aresztu śledczego. Za kratami miał spędzić 15 dni, jednak najpewniej nie stawił się na wykonanie kary.
Policjanci zdecydowali więc o zatrzymaniu pijanego i przewiezieniu go na komisariat przy ulicy Jagiellońskiej. Tam spędził noc, a o poranku trafił do aresztu śledczego. Tym samym wykonano decyzję sądu w jego sprawie.