Pijany chodził wzdłuż torów. Policja odkryła, że powinien być w areszcie

i

Autor: Wikimedia Commons / Adrian Grycuk

Pijany chodził wzdłuż torów. Policja odkryła, że powinien być w areszcie

2022-07-29 11:16

Policja na Pradze Północ musiała interweniować w sprawie o nietypowym finale. Funkcjonariusze zostali wezwani do pijanego mężczyzny, który chodził wzdłuż torów tramwajowych. Jak się okazało, 64-latek powinien był wtedy przebywać w areszcie.

Do zdarzenia doszło przy ul. Targowej. Policjanci otrzymali informację, że nietrzeźwy mężczyzna zatacza się przy torowisku, co oczywiście mogło zakończyć się tragedią. Szybko ruszyli na miejsce.

Czytaj również: Praga: znaleźli portfel, poszli w tango z cudzymi kartami

Miał trafić na "wytrzeźwiałkę", skończył w areszcie

Funkcjonariusze zakładali, że po wylegitymowaniu 64-latek trafi do izby wytrzeźwień. Kiedy jednak sprawdzili jego dane w swojej bazie, okazało się, że sprawa będzie miała całkowicie inny finał.

Mundurowi odkryli bowiem, że mężczyzna jest poszukiwany w celu doprowadzenia do aresztu śledczego. Za kratami miał spędzić 15 dni, jednak najpewniej nie stawił się na wykonanie kary.

Policjanci zdecydowali więc o zatrzymaniu pijanego i przewiezieniu go na komisariat przy ulicy Jagiellońskiej. Tam spędził noc, a o poranku trafił do aresztu śledczego. Tym samym wykonano decyzję sądu w jego sprawie.

Szok w centrum Warszawy. Ukradł walizki z klatki schodowej. Przed policją schował się pod łóżko