- Dochodziła godzina 20:00, gdy strażnicy miejscy z III Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie od ochrony Dworca Zachodniego o nietrzeźwym młodym mężczyźnie, który zakłócał spokój i porządek. Kilka minut później w poczekalni dworca zastali mężczyznę i pracowników ochrony - przekazali funkcjonariusze.
Czytaj również: Opiekują się kotami, ktoś włamał się i zrujnował wszystko. "Nawet karma została zabrana"
Jak się okazało, mężczyzna awanturował się. Zaczepiał też obcych sobie pasażerów. Jako że był wyraźnie pijany i nie chciał stosować się do poleceń strażników, obezwładniono go.
Poszukiwany agresją zwrócił uwagę strażników
- Podczas próby ustalenia jego danych okazało się, że nie ma przy sobie dokumentów. Mężczyzna został przez strażników przewieziony do pobliskiej komendy rejonowej. Tam policjanci ustalili, że jest to 35-letni mieszkaniec jednej z miejscowości w okolicach Białegostoku - dodano.
Nie byłoby w tym zapewne niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, iż... ciążył na nim prawomocny wyrok ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Przez nadużywanie alkoholu i agresję wpadł więc w ręce funkcjonariuszy niejako na własne życzenie.