Strażnicy miejscy patrolujący Wisłę zauważyli drewnianą łódź, którą płynął mężczyzna z trojgiem małych dzieci. Widać było, że w okolicy mostu Poniatowskiego sterujący łódką zaczął mieć problemy z silnikiem, próbował go rozpaczliwie uruchomić. Nurt zaczął znosić łódź z pasażerami na piaszczystą łachę przy jednym z filarów mostu.
Strażnicy pomogli na Wiśle ojcu z dziećmi
- Na nasz widok mężczyzna zaczął machać rękami, abyśmy podpłynęli. Gdy się zbliżyliśmy, zobaczyliśmy zdenerwowane maluchy w wieku od dwóch do sześciu lat. Wszystkie były w kapokach, a najmłodsze było zapłakane. Poinformował, że ma kłopoty z silnikiem i nie może go ponownie uruchomić – powiedział po interwencji st. insp. Mirosław Pracownik z oddziału specjalistycznego.
Strażnicy zabrali z łodzi wystraszone dzieci i umieścili je w łodzi patrolowej, a ich ojca odholowali wraz z łódką do plaży przy porcie Czerniakowskim. Funkcjonariusze z patrolu rzecznego odradzają pływanie po Wiśle łodziami osobom, które nie znają rzeki i wypożyczonego wcześniej sprzętu.