Różan: w kościele podczas pogrzebu zgasło światło
Jak poinformował lokalny serwis moja-ostroleka.pl, podczas mszy pogrzebowej w parafii św. Anny w Różanie (woj. mazowieckie) doszło do niefortunnego zdarzenia. Tuż przed samym rozpoczęciem nabożeństwa nagle zgasło światło. Msza odbyła się bez nagłośnienia i w ciemności. - Byliśmy zszokowani, bo stało się to chyba w najgorszym momencie, tuż przed mszą pogrzebową - powiedział w rozmowie ze wspomnianym medium jeden z parafian. Proboszcz kościoła w Różanie miał tłumaczyć, że mogło prawdopodobnie dojść do awarii.
Parafianie nie chcieli wierzyć słowom księdza i sądzili, że po prostu nie zapłacił rachunków za prąd. Serwis skontaktował się z PGE, która wyjaśniła, że w tamtym momencie nie było żadnej awarii na terenie miejscowości. Do sprawy ostatecznie odniósł się więc sam proboszcz.
Czy duchowny miał zaległości w opłatach?
Duchowny stwierdził przede wszystkim, iż jego teoria o awarii była o tyle prawdopodobna, że zawsze płacił rachunki. - Tam był wprawdzie pewien poślizg, ale byłem w rejonie energetycznym i próbowałem wyjaśnić, że ostatni rachunek na kwotę ponad 1800 zł mam wystawiony z terminem 24 lutego - tłumaczył ksiądz dla moja-ostroleka.pl. Proboszcz parafii św. Anny w Różanie był bardzo zdziwiony całą sytuacją. Myślał, że zostanie powiadomiony o ewentualnym odłączeniu prądu w kościele. - A tu taka sytuacja, że jeszcze pięć minut przed mszą pogrzebową światło i ogrzewanie było, a tu trumnę z ciałem wprowadzają i światło gaśnie - dziwił się duchowny.
Ksiądz obiecał również, że postara się jak najszybciej wyjaśnić sprawę z dostawcą. Nie jest wykluczone, że z powodu choroby mógł spóźnić się z wcześniejszymi opłatami. - Wszystko jednak zostanie uregulowane i w niedzielę na mszy będzie już światło i ogrzewanie - zapewnił.
Kamienica przy Grzybowskiej 46 w Warszawie zostanie zburzona - zobacz, jak teraz wygląda: