Pokojowy Nobel dla Warszawy?
Wśród faworytów do tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla jest instytucja z siedzibą w stolicy Polski, Warszawie. Mowa o Biurze Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE (ODIHR), które posiada swoją siedzibę w Pałacu Młodziejowskiego przy ul. Miodowej 10.
Obserwatorzy ODIHR monitorują zgodność przeprowadzanych wyborów ze standardami demokracji, wspierają we wprowadzaniu tych standardów, a także doradzają instytucjom prawodawczym w tworzeniu przepisów organizujących wybory.
„Od 1982 roku ODIHR przeprowadziło obserwację wyborów 125 razy, promując prawa człowieka, łagodząc ludzkie cierpienie i przyczyniając się do rozwiązywania konfliktów w demokratyczny sposób” - mówi Nina Graeger, szefowa Norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem (PRIO).
Polska jest członkiem OBWE od momentu powstania tej organizacji (z dawnej Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie) 1 stycznia 1995. Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE pojawiało się wśród faworytów do Nobla również w 2024 roku.
Inni faworyci do Nobla
Niemal pewne jest, że w tym roku Pokojowy Nobel nie trafi do indywidualnej osoby czy grupy osób, ale do organizacji. Szans na to wyróżnienie nie ma też - mimo wielokrotnie powtarzanych publicznie deklaracji - prezydent USA Donald Trump.
Na krótkiej liście faworytów - obok ODiHR - są amerykański Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ), czyli organizacja, która od 1981 roku walczy o wolność prasy i stoi na straży niezależnego dziennikarstwa, działające w Sudanie Centra Reagowania Kryzysowego (SERR) dostarczające pomoc humanitarną 13 mln ludzi dotkniętych trwającą od 2023 roku wojną domową w tym kraju, Międzynarodowa Liga Kobiet na rzecz Pokoju i Wolności (WILPF), a także Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości i Międzynarodowy Trybunał Karny.
Pokojowy Nobel budził kontrowersje
W przeszłości wielokrotnie laureaci Pokojowej Nagrody Nobla budzili kontrowersje. Badający historię działalności Norweskiego Komitetu Noblowskiego Oivind Stenersen powiedział w rozmowie z PAP, że w przeszłości za niektórymi pokojowymi Noblami stały intrygi zagranicznych wywiadów, manipulacje i wielkie pieniądze.
Tak było m.in. z wyróżnieniem dla prezydenta USA Baracka Obamy w 2009 roku, który otrzymał go de facto za chęci i pomysły, aniżeli za realne działania i osiągnięcia; kontrowersje wzbudzało też m.in. wyróżnienie dla Henry'ego Kissingera i Le Duc Tho z 1973 roku, mimo że wojna w Wietnamie wówczas wciąż trwała, albo dla premiera Japonii Eisaku Sato w 1974, gdy po latach okazało się, że dowody na jego zaangażowanie w działalność przeciwatomową okazały się nieprawdziwe.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla za 2025 rok zostanie ogłoszony 10 października w siedzibie Norweskiego Komitetu Noblowskiego. Lista faktycznie zgłoszonych kandydatów oraz protokoły głosowań pozostaną utajnione przez 50 lat od momentu przyznania nagrody.
Literacki Nobel dla Han Kang. Decyzja Akademii Szwedzkiej wywołała duże zdumienie: