Policjanci nie odpuszczają protestu
W rozmowie z VOX FM Jacek Łukasik podkreślił, że proponowane przez rząd 5-procentowe podwyżki dla służb to "zdecydowanie za mało". - Jeżeli weźmiemy pod uwagę 5-procentową podwyżkę czy waloryzację przyszłorocznych pensji, w stosunku do tego, że 15 proc. proponowali eksperci z Rady Dialogu Społecznego, to jest to [...] bardzo mało - wyjaśnił.
Warto przypomnieć, że protest policjantów z "Solidarności" trwa już od października. W ramach akcji funkcjonariusze byli m.in. zachęcani do badań profilaktycznych. Te często kończyły się zwolnieniami L4. Teraz do akcji dołączają kolejni związkowcy, z NSZZ Policjantów. - Cieszymy się, że w końcu pozostałe związki zawodowe dorosły do tej ważnej decyzji odnośnie podjęcia akcji protestacyjnej, natomiast przykro nam, że tak późno. Mówiliśmy, że rząd nie ma żadnych konkretnych propozycji i nic nie przedstawia. Musieli chyba do tego dojrzeć, aż zostanie klepnięty budżet, a teraz mamy tego efekty. Jeżeli nie protestowali wtedy, to zastanawiamy się, jakie oni chcą dalsze kroki podjąć, żeby wymusić zmiany na rządzie w celu podniesienia nam budżetu. Pan minister mówi, że będzie pracować nad mieszkaniówką i nad innymi rozwiązaniami, a budżet Policji na przyszły rok jest zaplanowany o miliard złotych mniej niż w tym roku. Skąd weźmie na to pieniądze? - pytał Łukasik.
Na pytanie, czy policjanci wyjdą wkrótce na ulice, związkowiec odpowiedział: "Myślę, że jest to jedna z form protestu, którą będzie można pokazać niezadowolenie". - Była już jedna manifestacja pod Radą Dialogu Społecznego [...]. Czy będzie to wielka manifestacja? Być może, być może ludzie będą już tak zdeterminowani, że nie wytrzymają i będzie potrzebna taka konsolidacja sił i pokazanie swojego niezadowolenia - podkreślił.
Jak również zaznaczył, MSWiA powinno przy próbie poradzenia sobie z ogromną liczbą wakatów skupić się na nowych kandydatach, a nie np. próbie "zawracania" mundurowych z emerytury. - Proszę wziąć pod uwagę, że teraz osoba, która przejdzie na emeryturę i wróci do służby, będzie pobierać emeryturę i drugą pensję. To jest wprowadzanie tzw. dziadkowego tylnymi drzwiami. Teraz osoby z dużym stażem mają 2,5 tys. dodatku, a w tym momencie będą mogły pójść na emeryturę, brać emeryturę i dodatkowe 6 tys. zł na rękę. Nie tędy droga. Jeśli są takie pieniądze, to dajmy je młodym policjantom, podnieśmy im pensje i zachęćmy ludzi, żeby ten zawód był atrakcyjny finansowo dla młodych osób, które w Policji będą chciały spędzić nie 3-4 lata, tylko na przykład 20 lat - powiedział.
Łukasik stwierdził również, że reprezentowany przez niego związek nie był dotąd brany pod uwagę w rozmowach z resortem. Innym związkom minister miał natomiast przedstawiać "jakieś opowieści, bajki, science fiction, gdzie żadnych konkretów nie było". - Jedynym konkretem, który padł ze strony resortu, jest karta rabatowa na wejścia do parków narodowych i muzeów. Jeśli to ma być coś, co przyciągnie młodych ludzi, to nie ośmieszajmy się. To jest poważna instytucja - stwierdził.
Czytaj również: Rada Ministrów podjęła decyzję ws. likwidacji CBA. Projekt ustawy zatwierdzony
Nie tylko policjanci. Strażacy rozpoczynają protest
Warto zaznaczyć, że akcję protestacyjną w Państwowej Straży Pożarnej ogłosiła na początku grudnia również Krajowa Sekcja Pożarnictwa NSZZ "Solidarność". "Powodem protestu jest brak spełnienia postulatów zgłoszonych w stanowisku związków zawodowych funkcjonujących w służbach podległych MSWiA 25 listopada 2024 r." - podkreślili przedstawiciele związku.
Bartłomiej Mickiewicz, przewodniczący Krajowej Sekcji Pożarnictwa "Solidarności" w rozmowie z Radiem ESKA zaznaczył, że "5-procentowa waloryzacja płac w państwowej sferze budżetowej nie jest żadną podwyżką". - Jest to nawet nie urealnienie naszych płac, bo jeżeli inflacja wyniesie powyżej 5 proc., będzie to tylko jakakolwiek rekompensata w płacach [...]. Te 15 proc. to jest nasz główny, wspólny postulat - podkreślił.
Służby żądają obecnie konkretnych propozycji ze strony resortu. Jeśli ich nie będzie, może dojść do większych protestów. - Jeżeli zostaniemy do tego zmuszeni, to będziemy na pewno prowadzić działania protestacyjne, w porozumieniu z innymi centralami związkowymi, reprezentowanymi w MSWiA. Chcemy kontynuować dyskusję w ministerstwie, ale na temat konkretnych rozwiązań. W tej chwili konkretnych rozwiązań nie mamy - powiedział Mickiewicz. Decyzja o podjęciu konkretnych działań w ramach akcji protestacyjnej ma zostać podjęta jeszcze przed świętami.
Czy wkrótce do protestu dołączą kolejne grupy? - Zobaczymy, co będzie ze Służbą Więzienną, z Krajową Administracją Skarbową, ze Strażą Graniczną. To też są osoby, które są mundurowymi, które mają te same zależności finansowe, budżetowe co policjanci. Tutaj potrzebna jest konsolidacja szeroko rozumianego środowiska mundurowego, na co liczymy i mamy nadzieję, że w końcu się porozumiemy w sprawie jednego stanowiska wobec ministerstwa, że starsi koledzy w służbie i w związkach zawodowych posłuchają nas, młodych, którzy przewidzieli już pewne konsekwencje oraz ruchy ze strony ministerstwa, o których mówiliśmy już od dwóch miesięcy - zaznaczył Jacek Łukasik.
Niebezpieczna substancja na Targówku. Na miejsce przyjechali strażnicy miejscy - zobacz zdjęcia:
![Warszawa Radio ESKA Google News](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-DYdW-QouA-AXAa_warszawa-radio-eska-google-news-664x442-nocrop.jpg)