pobity profesor

i

Autor: Pixabay/ facebook.com/jemielniak Pobity profesor

kryminalne

Profesor pobity w Warszawie, trafił na SOR. Wizerunek sprawcy w sieci

Profesor Politechniki Warszawskiej Przemysław Kupidura wracał ze swojego debiutanckiego koncertu fortepianowego; został pobity do nieprzytomności, trafił na SOR - przekazał w mediach społecznościowych prof. Dariusz Jemielniak, który opublikował wizerunek sprawcy. Mężczyzna został już zidentyfikowany.

Profesor Politechniki Warszawskiej został pobity jak wracał ze swojego koncertu

Profesor pobity w Warszawie

"Profesor Politechniki Warszawskiej Przemysław Kupidura wracał wczoraj Uberem ze swojego debiutanckiego koncertu fortepianowego. Na Al. KEN (między Stokłosami a Imielinem) jegomość ze zdjęcia poniżej wyszedł przed maskę i nie chciał zejść z ulicy przez kilka minut, blokował próby objeżdżania drugim pasem. Przemek wyszedł z auta i poprosił intruza, aby zszedł na trawnik. W odpowiedzi został pobity do nieprzytomności" - relacjonował w poniedziałek na Facebooku prof. Dariusz Jemielniak (związany z Akademią Leona Koźmińskiego), który opublikował wizerunek sprawcy, uwieczniony na nagraniu przez współpasażerkę.

Zakrwawiony profesor trafił na SOR. - Następnego dnia, około godziny 16 ten człowiek się do mnie odezwał i prosił o wybaczenie. Powiedział, że zgłosi się na komisariat. Jeśli spotka go kara, to mam nadzieję, że nie będzie dotkliwa – powiedział w rozmowie z "Super Expressem" profesor.

Napastnik, podobnie jak ofiara, byli pod wpływem alkoholu - przekazała policja.

Policja zabezpiecza monitoring

Policja częściowo potwierdza przebieg zdarzenia - jest jeszcze kilka pytań, nie wiadomo, dlaczego mężczyzna zablokował kierowcę Ubera. Wiadomo, że pomiędzy mężczyznami najpierw wywiązała się dyskusja, później doszło do rękoczynów. Napastnik sam zgłosił się do komendy.

- Trwają czynności - relacjonowała we wtorek po południu w rozmowie z eska.pl asp. Iwona Kijowska. Policja zabezpieczyła nagrania z kamer.

Jak ustaliliśmy, sprawca usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała i mienia, o jego dalszych losach zadecyduje prokurator.