Pierwsze czytanie będzie jednak nie na sali plenarnej, ale na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia. Jak mówi jej przewodniczący Tomasz Latos z PiS u, chciałbym żeby to była praca merytoryczna.
- Mam świadomość tych ogromnych emocji, które będą.
Opozycja nie ma jednak wątpliwości - fakt, że projekt trafił do komisji świadczy raczej o tym, że nie będzie procedowany - mówi Jan Grabiec z Koalicji Obywatelskiej.
- Myślę, że to będzie zamrażarka i miejsce, gdzie ten projekt dokona swojego żywota, nie wracając na plenarne posiedzenie sejmu. Myślę, że dzisiaj nie ma większości dla tego projektu, ani w sejmie, ani nawet w samym PiSie.
Zdaniem Jana Grabca, by uniknąć kłopotów Zjednoczonej Prawicy w sejmowym głosowaniu - projekt po prostu zostanie odłożony.