Spis treści
- Protest rolników i "Solidarności" dziś, 10 maja w Warszawie - godzina i trasa
- Protestujący będą zbierali podpisy
Protest rolników i "Solidarności" dziś, 10 maja w Warszawie - godzina i trasa
Zbiórka uczestników została zaplanowana na placu Zamkowym o godz. 12.00. Stamtąd zamierzają przejść przed gmach Sejmu przy ul. Wiejskiej ulicami: Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Świętokrzyską, Marszałkowską, przez rondo Dmowskiego, Alejami Jerozolimskimi, przez rondo de Gaulle'a, Nowy Świat i przez plac Trzech Krzyży do Wiejskiej. Zakończenie zgromadzenia o godzinie 22.
Protestujący będą zbierali podpisy
Piotr Duda z "Solidarności" liczy, że podczas demonstracji 10 maja pod wnioskiem zebranych zostanie kilkadziesiąt tysięcy podpisów. Zapowiedział jednak, że w razie odrzucenia przez Sejm wniosku referendalnego związki mają plan B, którego nie ujawnił. - Mówiąc delikatnie, jak znacie państwo związkowców Solidarności i mnie osobiście, to tematu już nie odpuścimy. Złapaliśmy za gardło i trzymamy [...] aż do skutku - dodał.
Duda zaznaczył również, że protest 10 maja jest apolityczny. - Każdy obywatel Polski, który czuje się pokrzywdzony, że niedługo dosięgnie go ta kosa związana z Zielonym Ładem, że ETS2, że tak zwana słynna dyrektywa budynkowa dosięgnie jego gospodarstwo domowe, może przyjść. Zapraszamy na demonstrację 10 maja Warszawie - powiedział.
Apelował też do szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego, by policja nie prowokowała demonstrantów - nie była w pełnym rynsztunku, tylko uśmiechnięta. Podał, że ze strony Solidarności kilkaset osób będzie zabezpieczało przemarsz. - Nasze służby będą wyłapywać prowokatorów policyjnych, jeżeli tacy będą, będziemy dokonywać tak zwanych zatrzymań obywatelskich, jeżeli będzie potrzeba. My sobie nie pozwolimy, aby w tym dniu zadziało się coś złego. Chcemy pokojowo przeprowadzić tę demonstrację 10 maja, wspólnie z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" i zaprosić wszystkich na tę demonstrację. Tych, którzy czują się pokrzywdzeni tzw. polityką Zielonego Ładu - powiedział Duda.
Boruc wyjaśnił natomiast, że demonstracja to kolejny etap rolniczych protestów w związku z tym, że rolnicy muszą teraz zająć się pracą, żeby potem zebrać plony, obsiać pola mimo niskiej opłacalności produkcji, przeciw czemu protestują. - Pozostaje generalne pytanie, czy nas jako kraj jest stać - czy ktoś zadał sobie to pytanie. Myślę, że nie. Ta utopijna ideologia proponowana przez biurokratów brukselskich musi po prostu odejść w niepamięć - mówił.
Zaznaczył, że kolejnym etapem protestu będzie edukacja społeczeństwa, czym Europejski Zielony Ład naprawdę jest i czym nam zagraża. Apelował też o brak prowokacji 10 maja. Przypomniał, że był przed Sejmem podczas marcowej demonstracji. - Tam było widać jak na dłoni, że osoby, które prowokowały, następnie chowały się za kordonami policji. Nie jest prawdą, że to pijani rolnicy albo inne osoby dokonały tego. Tutaj naprawdę niech każdy uderzy się w piersi, a szczególnie minister Kierwiński i inne służby. Być może wymknęło się to spod kontroli, ale nie chcielibyśmy, by ta sytuacja się powtórzyła i było to robione po prostu złośliwie - mówił o marcowych zdarzeniach Boruc.
Protest rolników w Warszawie (27.02.2024) - zobacz zdjęcia: