- Około godziny 21:30 strażnicy VII Oddziału Terenowego w trakcie patrolu usłyszeli nagle głośny ryk silnika motocyklowego na wysokich obrotach. Chwilę później zobaczyli lecący w powietrzu jednoślad marki Honda, a tuż za nim – kierowcę - przekazali strażnicy.
Czytaj również: 15-letnia Aleksandra wyszła z domu, wciąż nie ma z nią kontaktu. Policja apeluje o pomoc
Grochów: poważny wypadek motocyklisty
Jak opisali funkcjonariusze, pojazd przeleciał w powietrzu około 50 metrów i o mało nie uderzył w jadący z naprzeciwka samochód. Kierowca przeleciał natomiast kilkanaście metrów i upadł na jezdnię. Niestety, wskutek zdarzenia poważnie ucierpiał.
- Natychmiast zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia i wezwaliśmy karetkę pogotowia. Kierowca motocykla był w szoku. Próbował zdjąć kask, ale w takich przypadkach może dojść do uszkodzeń kręgosłupa, więc nie pozwoliliśmy na to. Udzieliliśmy mu pomocy przedmedycznej. Miał złamaną rękę i prawdopodobnie obojczyk – przekazał strażnik, który brał udział w akcji ratunkowej. Kierujący motocyklem szybko został przewieziony do szpitala, gdzie został objęty specjalistyczną opieką.
Jak doszło do tak poważnego wypadku? - Ze wstępnych oględzin pojazdu wynika, że prawdopodobnie przy dużej prędkości (kierujący - red.) najechał na krawężnik wysepki przy przejściu dla pieszych - przekazano.
W trakcie jazdy motocyklista był trzeźwy. Jak się jednak okazało, nie miał uprawnień do prowadzenia tego rodzaju pojazdu.
ZOBACZ TAKŻE: