Badania wykluczyły ptasią grypę i to dobra wiadomość. Nie udało się jednak ustalić przyczyny zgonu ptaków.
Wiele wskazuje na to, że zawinił człowiek. Nie wiadomo jednak czy celowe, czy nieumyślnie.
- Specjalista chorób drobiu i ptaków ozdobnych stwierdził przekrwienie narządów, urazy, ale nie stwierdził objawów ptasiej grypy w płucach. Mógł ktoś wysypać trutkę. Mogło być to spowodowane także wybuchem petardy, ale jedyne, co może o tym świadczyć to fakt, że jeden z gołębi miał pęknięte serce - tłumaczy powiatowy lekarz weterynarii w Piasecznie, Małgorzata Bruczyńska.
Gołębie zaczęły spadać z dachów i drzew wczoraj. Zaniepokojeni mieszkańcy zawiadomili odpowiednie służby. Na wszelki wypadek kilka sztuk martwych ptaków zostało wysłanych do laboratorium w Puławach. Więcej na ten temat pisaliśmy >>TUTAJ<<