Dramat na ulicy Grunwaldzkiej w Płońsku. Wezwanie do nieprzytomnego mężczyzny
W piątkowy poranek, 21 listopada, tuż przed godziną 9.00, dyżurny płońskiej policji odebrał alarmujące zgłoszenie dotyczące mężczyzny leżącego na chodniku przy ulicy Grunwaldzkiej. Według relacji świadków, poszkodowany nie oddychał ani nie miał wyczuwalnego tętna, co wymagało natychmiastowej interwencji. Na miejsce niezwłocznie skierowano patrol policji, ponieważ w takich sytuacjach liczy się dosłownie każda sekunda. Spokojny poranek w Płońsku w jednej chwili zamienił się w dramatyczną walkę o życie.
Bohaterowie z Płońska. Przechodnie jako pierwsi ruszyli na ratunek
Gdy policjanci dotarli na ulicę Grunwaldzką, zastali niezwykły widok, który napawał nadzieją. Kilku przechodniów nie pozostało obojętnych i już prowadziło reanimację nieprzytomnego mężczyzny. To właśnie te osoby jako pierwsze sprawdziły funkcje życiowe poszkodowanego i bez wahania rozpoczęły uciskanie klatki piersiowej, jednocześnie wzywając służby ratunkowe. Ich postawa była absolutnie kluczowa, ponieważ to pierwsze minuty od zatrzymania krążenia decydują o szansach na przeżycie. Bez ich zaangażowania ta historia mogłaby mieć tragiczny finał.
Policyjna interwencja ratująca życie. Reanimację przejęli funkcjonariusze
Do akcji ratunkowej natychmiast dołączyli starszy posterunkowy Piotr Jabłkowski i posterunkowa Amelia Olszewska z płońskiej patrolówki. Policjanci profesjonalnie przejęli resuscytację krążeniowo-oddechową od bohaterskich przechodniów, kontynuując walkę o życie mężczyzny. Pracując na zmianę, bez przerwy uciskali klatkę piersiową, stale monitorując stan poszkodowanego i sprawdzając, czy pojawiają się oznaki powrotu funkcji życiowych. Działali w pełnym skupieniu, wykorzystując umiejętności nabyte podczas regularnych szkoleń z pierwszej pomocy.
Szczęśliwy finał akcji ratunkowej w Płońsku. Mężczyzna odzyskał puls
Wspólny wysiłek świadków i policjantów przyniósł upragniony rezultat jeszcze przed przybyciem karetki pogotowia. Po kilku minutach intensywnej reanimacji u 75-latka udało się przywrócić krążenie, a wraz z nim płytki, ale samodzielny oddech. Mężczyzna wciąż pozostawał nieprzytomny, jednak jego życie nie było już bezpośrednio zagrożone. Funkcjonariusze zabezpieczyli go i monitorowali jego stan aż do momentu przekazania go pod opiekę zespołu ratownictwa medycznego, który przetransportował go do szpitala. Dziś wiadomo, że 75-latek żyje i wraca do zdrowia.
Nie bądź obojętny, reaguj. Apel policji i podziękowania dla świadków
To zdarzenie z Płońska jest najlepszym dowodem na to, jak ważna jest reakcja na ludzką krzywdę oraz regularne szkolenia z pierwszej pomocy. Policja z Płońska kieruje ogromne słowa uznania dla przechodniów, którzy nie odwrócili wzroku i podjęli działanie, ratując ludzkie życie. Jednocześnie funkcjonariusze apelują, aby nikt nie przechodził obojętnie obok osoby, która może potrzebować pomocy, ponieważ przyczyną zasłabnięcia może być zawał serca czy nagły atak choroby. Jeden telefon pod numer 112 może odmienić bieg wydarzeń i zapobiec tragedii.
Źródło: Policja.pl