Zadaniem robota jest sterylizacja szpitalnych pomieszczeń, czyli miejsc wysokiego ryzyka zakażenia się koronawirusem. Maszyna usuwa wszystkie patogeny poprzez niszczenie promieniami ultrafioletowymi ich struktury DNA. Wystarczy ją odpowiednio zaprogramować. -Ustalamy, w których miejscach robot ma się zatrzymać, na jak długo ma się zatrzymać. To jest tak zaprogramowane, żeby otrzymać określoną redukcję patogenów. Możemy otrzymać skuteczność nawet 99,99 proc. - tłumaczy Tomasz Witkowski z firmy dostarczającej roboty.
Co najważniejsze, do obsługi sprzętu nie trzeba zatrudniać dodatkowego personelu. -Po pierwsze, już brakuje personelu. Po drugie, wydaje mi się, że mimo wszystko człowiek nigdy nie będzie w stanie w takim czasie i tak szybko zdezynfekować pomieszczenia wykorzystując do tego celu płyny do dezynfekcji czy niszczących drobnoustroje - podkreśla Robert Krawczyk, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Maszyna działa bardzo szybko. -Sala chorych w ciągu 3-5 minut jest już gotowa i drobnoustroje są zniszczone - dodaje Krawczyk. Koszt takiego urządzenia do około 350 tysięcy złotych. Szpital wciąż szuka sponsorów.