Rocznica Powstania Warszawskiego. Uroczysta msza święta
W liturgii, której przewodniczył ordynariusz polowy Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz, wzięli udział uczestnicy Powstania Warszawskiego, a także m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Obecni byli też m.in. wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich.
Ołtarz ustawiono na tle monumentalnego pomnika Powstania Warszawskiego, który przedstawia postacie powstańców.
"Polskę wolną utrwalać i pielęgnować"
W homilii bp Lechowicz zwrócił uwagę, że "źródłem wojen, jak wskazuje na to historia ludzkości, jest niepohamowana żądza władzy i posiadania". - Zazwyczaj towarzyszy jej pycha i buta, przekonanie o własnej nieomylności i prawie do wszystkiego, w tym również do panowania nad innymi – mówiąc inaczej, przypisywanie sobie atrybutów boskich, stawianie siebie w miejscu Boga - powiedział biskup polowy WP. Podkreślił, że "lekceważenie Boga i deptanie tablic z Bożymi przykazaniami zawsze obraca się przeciwko człowiekowi, niekiedy prowadzi aż do wojny".
Bp Lechowicz powiedział, że "powstańcy warszawscy bez wahania kładli na szali swoje życie w imię miłości, wolności i sprawiedliwości". - Wszędzie obecne krzyże, kaplice, ołtarze wznoszone na warszawskich placach były, a niektóre z nich są nadal, widocznym przykładem wiary bohaterskich obrońców Warszawy w Boga oraz w zwycięstwo miłości nad nienawiścią, wolności nad niewolą, sprawiedliwości nad bezprawiem - stwierdził.
Cytując słowa bpa Józefa Gawliny, który pełnił posługę biskupa polowego Polskich Sił Zbrojnych w latach 1933–1947, bp Lechowicz powiedział, że "mieszkańcy stolicy Polski w miejsce krzyża połamanego i splugawionego wznosili krzyże prawdziwe, kierując się przekonaniem, że człowiek odkupiony przez Chrystusa nie może być niewolnikiem człowieka".
Bp Lechowicz zwrócił uwagę, że "nie tylko w czasie wojny, ale i w czasie pokoju, odczuwalny jest zamęt wokół wartości, które decydują o teraźniejszości i przyszłości tak poszczególnych ludzi jak i całych społeczeństw". - Jak nie zmarnować krwi wylanej na ulicach i placach naszej stolicy? Jak właściwie rozumieć wolność oraz sprawiedliwość i pokój, i zgodnie z tym rozumieniem postępować? Jak nie zmarnować duchowego kapitału Polski i Europy? - pytał bp Lechowicz.
Podkreślił, że "życie oparte na Dekalogu i poszanowaniu Boga, życie w miłości, sprawiedliwości i pokoju jest drogą pewną ku trwałej wolności i niepodległości, sprawiedliwości i pokoju". Zaznaczył, że historia polskiego narodu, w tym Powstania Warszawskiego, potwierdza prawdę Ewangelii, że "to, co wielkie rodzi się z tego, co niepozorne; to, co słabe staje się źródłem mocy; to, co zdaje się być przegraną prowadzi ostatecznie do zwycięstwa".
- Wspominając bohaterski zryw naszych rodaków sprzed 79 lat, ożywmy w sobie przekonanie, że również od każdego z nas niemało zależy - od każdego dnia przeżytego w przymierzu z Bogiem i ludźmi, w wolności i miłości, w sprawiedliwości i pokoju. Z tym przekonaniem niech idzie w parze nasz codzienny wysiłek, by - jak mówił powstaniec, zmarły niedawno śp. płk Kazimierz Klimczak - "Polskę wolną utrwalać i pielęgnować" - podsumował bp Lechowicz.
"Siłę wolno odeprzeć siłą"
Podczas Apelu Pamięci głos zabrał prezydent Andrzej Duda.
- Powstanie Warszawskie, tamten niezwykły czyn zbrojny, jedyny w swoim rodzaju w czasie całej II wojny światowej (...) jest dla nas dziś, także tu, w Polsce, tej wolnej suwerennej i niepodległej, niezwykle ważnym nie tylko wydarzeniem w historii, ale także niezwykle ważną lekcją: jak trzeba dbać o ojczyznę, żeby ojczyzna trawa i przetrwała, co to znaczy bezpieczna ojczyzna - powiedział prezydent.
Zwrócił uwagę na rzymską paremię wypisaną na kolumnach budynku Sądu Najwyższego "Vim vi repellere licet - siłę wolno odeprzeć siłą". - Ale żeby ją odeprzeć, to trzeba mieć siłę prawdziwą. Z całą pewnością możemy powiedzieć, że jeśli mamy świadomość, że siły nam brak, a mimo to walczymy, to tym większe jest nasze bohaterstwo, ale prawdopodobieństwo naszego zwycięstwa jest wtedy niższe - powiedział prezydent.
Jak dodał, oczekiwaniem uczestników Powstania Warszawskiego jest budowa silnej Polski. - Właśnie oni przede wszystkim od nas oczekują, że my będziemy umieli budować z odpowiedzialnością taką Polskę, która nie będzie musiała się bronić, bo będzie na tyle silna, że nikt nie odważy się jej zaatakować. To na tym właśnie cała rzecz polega, by być tak silnym, by nie musieć walczyć - powiedział prezydent.
Jest to - podkreślił - naszym wielkim zadaniem. - Głęboko w to wierzę, że podołamy temu ważnemu zadaniu. Niezależnie od tego, kto w danym momencie w RP sprawuje władzę [...]. Mogę wam obiecać, że ze wszystkich sił będę realizował to zadanie ja, póki pełnię swój mandat - powiedział prezydent.
Zwracając się do powstańców warszawskich zgromadzonych na pl. Krasińskich zaznaczył, że w Polakach nadal jest duch Powstania. - I to przede wszystkim tym duchem i mądrością kolejnych pokoleń Polska jest bezpieczna; mądrością także rozumienia historii i czerpania płynącej z niej nauki - powiedział Duda.
Prezydent podkreślał także, iż walczący podczas powstania nie mieli odpowiedniego uzbrojenia, by stanąć do równej walki z hitlerowską armią.
- A jednak powstańcy walczyli: o zasady, o odzyskanie wolnej, suwerennej, niepodległej ojczyzny, o wolną Polskę. Ta wolna Polska, którą tak bardzo chcieli, żeby wróciła na mapy, była warta tego, by iść z Vis-ami na Tygrysy - mówił prezydent nawiązując do słów jednej z powstańczych piosenek.
Nawiązując do wezwania modlitewnego, które padło podczas poprzedzającej apel poległych mszy św., "żeby z tamtej krwi przelanej umieli wyciągnąć wnioski, budując taką bezpieczną Rzeczpospolitą, żeby nigdy więcej taka straszliwa ofiara nie musiała się powtórzyć", prezydent powiedział, że "to jest dzisiaj wielkie nasze zadanie".
- To dzisiaj jest wielkie zadanie nas wszystkich. Oczywiście w pierwszej kolejności tych, którzy w swoich rękach dzierżą w tej chwili odpowiedzialność za Rzeczpospolitą, za naszą Polskę - mówił. - Ale to odpowiedzialność nasza wspólna za tę Rzeczpospolitą - dodał. Dziękował wszystkim, którzy tę odpowiedzialność dzisiaj dźwigają, rozumiejąc jej istotę.
Prezydent dziękował także wszystkim, którzy zgłaszają się do ochotniczej służby wojskowej, a także wszystkim polskim żołnierzom i funkcjonariuszom.
- Dziękuję wszystkim tym, którzy sprawują w Polsce władzę i podejmują decyzje o tym, że decydują o zwiększeniu potencjału militarnego Rzeczypospolitej w sytuacji potencjalnie rosnącego zagrożenia, dopiero rosnącego zagrożenia, by nie był Polak mądry po szkodzie, byśmy nie byli tymi ostatnimi, którzy się zorientowali, że rzeczywiste niebezpieczeństwo nadchodzi - powiedział Duda.
"Z Polkami i Polakami lepiej nie zadzierać"
Rafał Trzaskowski podczas wystąpienia na uroczystościach przy pomniku Powstania Warszawskiego podkreślił, że przesłanie zrywu zostanie z nami na pokolenia. - To przesłanie, które jest najważniejsze. To dotyczące wolności, suwerenności, odwagi i bohaterstwa, bo bez tego - wszyscy jesteśmy przekonani - nie byłoby wolnej Polski - powiedział.
- To właśnie dzięki wam dzisiaj jesteśmy bezpieczni, dlatego że tradycja Powstania Warszawskiego, tradycja wszystkich powstań nas wzmacnia i wysyła jasny sygnał na cały świat przez dziesięciolecia, że z Polkami i Polakami lepiej nie zadzierać - mówił, zwracając się do powstańców.
Prezydent stolicy zaznaczył, że dzisiaj bohaterstwa muszą dowodzić i każdego dnia dowodzą Ukraińcy, bo - jak mówił - "satrapę Putina oszukiwano, że Ukraińcy nie będą walczyć za swoją niepodległość". - Ale satrapy Putina nikt by nie oszukał, jeżeli chodzi o Polki i Polaków, bo nie da się nikogo oszukać, bo wszyscy wiedzą, że umiłowanie wolności i suwerenności mamy we krwi, mamy w swoim DNA, właśnie dzięki wam, dzięki powstańcom warszawskim - powiedział Trzaskowski.
- Być może dlatego w latach 50. Polski nie najechały sowieckie czołgi. Być może dlatego w latach 80. Polski nie najechały sowieckie czołgi. Dlatego że Rosjanie wiedzieli, co mogłoby się stać, bo zapracowaliście na szacunek u wszystkich i zapracowaliście na to bezpieczeństwo, które dzisiaj jest naszym udziałem. Za to chciałem wam w imieniu wszystkich warszawianek i warszawiaków, w imieniu wszystkich rodaków serdecznie podziękować - podkreślił prezydent Warszawy.
"Warszawa zapłaciła za ten zryw straszliwą cenę"
Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Jerzy Mindziukiewicz podkreślił, że pod koniec lipca 1944 roku w okupowanej przez Niemców Warszawie odżyły nadzieje na szybkie odzyskanie wolności. Wspominał moment, gdy wspólnie z innymi mieszkańcami miasta obserwował pobitych przez Armię Czerwoną Niemców, którzy wycofywali się ulicami Warszawy. - Ten widok radował, bo dawał nadzieję na koniec tej udręki, dawał nadzieję, że nie będzie już publicznych egzekucji, publicznych obwieszczeń o zakładnikach, którzy zostaną rozstrzelani, licznych łapanek, wywózek do obozów koncentracyjnych, że skończą się godziny policyjne. Zaczęła się realizować nadzieja Polaków, że nareszcie będziemy wolni, że będziemy normalnym, wolnym i niepodległym społeczeństwem – powiedział.
Dodał, że przygotowujący się do walki powstańcy mieli także nadzieję na uchronienie miasta przed zniszczeniem poprzez współpracę z wojskami sowieckimi. - Niestety ani współpracy, ani pomocy nie otrzymaliśmy. Nie leżało to w interesie naszych sojuszników ze wschodu. Powstanie Warszawskie skazano na klęskę – podsumował Mindziukiewicz.
Powstaniec przypomniał także, że zryw był planowany na kilka dni i na tyle przygotowani byli żołnierze Armii Krajowej. - Tymczasem toczyliśmy walkę aż 63 dni. Warszawa zapłaciła za ten zryw straszliwą cenę – mówił. Podkreślił także, że walka powstańcza była częścią wysiłku zbrojnego Polski na wszystkich frontach II wojny światowej. - Być może to sprawiło, że nigdy nie byliśmy częścią Związku Sowieckiego – powiedział wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. Nawiązując do toczonej przez Ukrainę walki o niepodległość powiedział, że „siła Ojczyzny zależy od nas i uznania wśród innych narodów Europy”.
Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego 2023
Oficjalne obchody 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zainaugurowało w niedzielę, 30 lipca spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z powstańcami warszawskimi w Parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego. Prezydent wręczył uczestnikom powstania ordery i odznaczenia państwowe.