Większość rolników opuściła budynek ministerstwa w środę po południu. Jak wyjaśnił Andrzej Sobociński, rolnik z Żuław, protestujący wyszli z gmachu, "bo rozmowy zostały zakończone, wczorajsze były fiaskiem, dziś było trochę inaczej".
Strajk okupacyjny rolników w Ministerstwie Rolnictwa
We wtorek w MRiRW do późnych godzin nocnych trwały rozmowy ministra Czesława Siekierskiego i wiceministra Michała Kołodziejczaka z przedstawicielami protestujących rolników, którzy 19 marca podpisali w Jasionce uzgodnienia z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Według rolników ich postulaty nie są realizowane. Ogłosili więc strajk okupacyjny i pozostali w gmachu ministerstwa, jednocześnie żądając rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem. Premier nie zdecydował się z nimi spotkać.
Sobociński powiedział, że rolnicy nie są zadowoleni z rozmów. Poinformował, resort przedstawił rolnikom projekt rozporządzenia ws. dopłat do sprzedaży ziarna. Minister Czesław Siekierski obiecał, że do środy będzie ono podpisane przez premiera i będzie wdrożone w życie. Dopłaty mają być na poziomie 200-300 zł/t. - Najbardziej nurtującą sprawą dla protestujących rolników na granicy jest tranzyt zboża ukraińskiego - mówił Sobociński. Jego zdaniem rozmowy z Ukrainą, które miały miejsce 28 marca, okazały się fiaskiem.
- Chcieliśmy spotkania z premierem i chcieliśmy wytłumaczyć, jak to wygląda. Chcieliśmy przekonać go do zamknięcia granicy, pan premier nie znalazł dla nas czasu, bardzo przykro jest nam z tego powodu - powiedział Sobociński. Podkreślił, że "nie ma zgody na tranzyt 450 tys. ton ukraińskiego ziarna przez Polskę". Według niego ukraińska strona oszukała ministra, którego zapewniała w lutym, że w kwietniu i w maju tranzytu ziarna nie będzie, a teraz poinformowała, że będzie tranzyt 450 tys. ton.
- Dzisiaj dostaliśmy zapewnienia dla tych rolników, którzy nie mają zboża, a są w trudnej sytuacji, ws. kredytów konsolidacyjnych na 25 lat na 1 proc. To uratuje gospodarstwa w trudnej sytuacji, a chyba wszystkim zależy na tym, żeby rolnictwo funkcjonowało - stwierdził. Sobociński zapytany o Zielony Ład powiedział, że część postulatów dotyczących złagodzenia wymogów została zrealizowana przez KE, ale nie do końca, nie jest to satysfakcjonujące, przede wszystkim dotyczy to ograniczenia produkcji rolnej.
Rolnik wyjaśnił, że wdrożenie rozporządzenia o dopłatach do sprzedaży zbóż zamyka sprawę uzgodnień z Jasionki, ale tylko w jednym punkcie. Nadal nie załatwiona jest sprawa tranzytu i Zielonego Ładu. Po realizacji tych punków miały się odbyć rozmowy w kolejnych sprawach - zaznaczył Sobociński. Uczestniczący w rozmowach Roman Kondrów dodał, że "nie zostały podpisane żadne porozumienia, było to przedłużenie rozmów w Jasionce".
Jak poinformował prezes Kółek Rolniczych Władysław Serafin, w gmachu pozostali dwaj przedstawiciele Solidarności RI.