Niedzielny wypadek samochodu marki Lamborghini na ul. Emilii Plater wywołał w mediach prawdziwy szum. Rozbity pojazd podzielił komentujących na tych, którzy cieszą się z zaistniałej sytuacji oraz tych, którzy starają się przemówić do rozsądku tym pierwszym. Zapewne głównym powodem dyskusji jest gigantyczna wartość pojazdu.
Czytaj również: Rozbił Lamborghini w centrum Warszawy! Są nagrania
Kierowca Lamborghini stracił panowanie nad samochodem i z impetem uderzył w pobliski murek
Warszawa to miasto, gdzie nie tak trudno znaleźć samochód wart kilka milionów złotych. Mniejsze szanse są jednak z kolei na bycie świadkiem kolizji, w której głównym poszkodowanym zostaje tak nietypowy pojazd. Na nagraniu krążącym po sieci widać, że kierowca zielonego Lamborghini Huracan Evo próbuje sprostać oczekiwaniom gapiów, decydując się na ryzykowny manewr i doprowadzając do jego uszkodzenia.
Efektowny skręt limitowanego samochodu z ul. Pańskiej w Emilii Plater kończy się fiaskiem. Auto po straceniu przez kierowcę kontroli odbija się od murka oddzielającego przeciwne pasy jezdni, kończąc na krawężniku. Skutkiem jest połamany przedni zderzak, zarysowany tył pojazdu oraz urwane dwa prawe koła.
Szkody pojazdu wyceniane są na 100 000 zł
Cena za rozbity samochód oscyluje wokół kwoty 1,5 mln złotych. Znalezienie środków na zakup tego luksusowego auta to jedno, równie sporo środków musimy zgromadzić na jego utrzymanie. Wszelkie możliwe usterki to kolejne koszta liczone minimum w dziesiątkach tysięcy złotych.
Nie mamy dokładnych informacji, czy tytułowy samochód był z wypożyczalni, czy też należał do prywatnego właściciela. Wiemy natomiast, jakie średnie koszty poniósłby kierowca, gdyby doprowadził do podobnego wypadku wypożyczonym Lamborghini Huracan Evo z popularnej wypożyczalni. Najmujący spodziewałby się pokrycia całości szkody. Przy uszkodzeniach rozbitego na ul. Emilii Plater pojazdu byłoby to w granicach 100 000 zł.
– Szkody mogą się zdarzyć niezależnie od tego, czy korzystamy z własnego samochodu czy wynajętego. Jeśli najemca spowoduje szkodę na pojeździe z własnej winy, będzie musiał pokryć koszt naprawy do wysokości udziału własnego. Zazwyczaj jest to od 5 000 zł do 200 000 zł - w zależności od klasy pojazdu. Dla samochodu z filmu, udział własny powinien wynieść około 100 000 zł – tłumaczy nam jeden z przedstawicieli wypożyczalni samochodów sportowych i luksusowych Cylindersi.
Przy wynajętym samochodzie, procedury powypadkowe przewidują zatrzymanie przez wypożyczalnię kaucji. Ostateczne rozliczenie w ramach ustalenia udziału własnego w szkodzie realizuje się po wcześniejszym dokonaniu naprawy lub dokładnej wycenie szkody.
– Nie posiadamy informacji, czy pojazd z nagrania był wypożyczony, czy może kierujący nim jest właścicielem. Jeśli jednak pojazd był wypożyczony, wypożyczalnia powinna zatrzymać kaucję i po dokonaniu naprawy lub wycenie szkody dokonać ostatecznego rozliczenia zgodnie z ustalonym udziałem własnym w szkodzie. Wypadek wydarzył się z winy kierującego, bez udziału osób trzecich, z powodu zbyt agresywnej jazdy, więc takie zachowanie niestety pociąga za sobą konsekwencje – dodaje na koniec.