Rozbite Lamborghini w Warszawie straciło koła

i

Autor: Fot. screen YouTube AbstraktZ / https://www.youtube.com/channel/UCRc9H9ivBHQCQh7h4NtDpFw / pixabay.com Rozbite Lamborghini w Warszawie straciło koła

Rozbite Lamborghini pozbawiono kół - złodzieje, jak mrówki [WIDEO]

2022-01-21 12:25

Tak, jak znika padlina stopniowo objadana przez mrówki i inne owady, tak też słynne Lamborghini było powoli rozparcelowywane. Złodzieje zdążyli odkręcić koła i odczepić znaczek. Do sieci trafiło wideo ze zdekompletowanym wrakiem. Znajdziecie je w naszym artykule.

Lamborghini Huracan stało przy ulicy Jana Kazimierza na Woli od soboty, 15. stycznia. To właśnie tego dnia doszło do kolizji luksusowego super-samochodu z dwoma autami osobowymi na ulicy Wolskiej. Sprawa od początku budzi wielkie zainteresowanie. Nie tylko ze względu na wyjątkowy pojazd, ale też okoliczności zdarzenia. Kierowca Lamborghini porzucił auto po wypadku. Nie wiadomo, dlaczego tak postąpił. Pewne jest za to, że sportowy samochód bardzo zaciekawił złodziei. W sieci pojawił się film nagrany przez jednego z mieszkańców. Widzimy na nim, że "lambo" straciło koła i słynny znaczek z rozjuszonym bykiem. Materiał znajdziecie w dalszej części artykułu.

Wyburzą Mordor? Ciężkie sprzęty rozpruwają biurowce

"Mrówki" dobrały się do Lamborghini

Złodzieje zachowali się, jak mrówki w leśnym ekosystemie - zaczęli po kawałku rozmontowywać wrak. Z samochodu odkręcono koła - ceny samych felg do tego modelu zaczynają się od 2000 zł. Auto pozbawiono też charakterystycznego emblematu na masce - rozjuszonego byka, symbolu włoskiej marki. Straty wyrządzone przez złodziei zobaczycie na poniższym wideo:

Nie ulega wątpliwości, że po pewnym czasie Lamborghini znikłoby zupełnie rozłożone przez złodziei. Wrak został już jednak zabrany z ul. Jana Kazimierza. Jak donosi serwis natemat.pl, 20. stycznia przy aucie pojawili się policjanci w towarzystwie - prawdopodobnie - właściciela. Później przykręcono tymczasowe koła i wciągnięto samochód na lawetę.

Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!