Kryminalne

Ruszył proces Doriana S. Mężczyzna jest oskarżony o gwałt i zabójstwo 25-letniej Lizy

2024-12-04 12:27

Rozpoczął się proces w głośnej sprawie zabójstwa, do którego doszło w lutym tego roku. W samym centrum Warszawy 25-letnia Białorusinka Liza została zgwałcona i zamordowana. O zbrodnię oskarżono 23-letniego Doriana S., którego policja zatrzymała jeszcze tego samego dnia w mieszkaniu w Warszawie.

Spis treści

  1. Proces w sprawie zabójstwa 25-letniej Lizy
  2. Co powiedział Dorian S. podczas pierwszej rozprawy?
  3. Co grozi Dorianowi S.?

Proces w sprawie zabójstwa 25-letniej Lizy

4 grudnia wystartował proces sądowy w głośnej sprawie, którą żyła cała Polska. Przed Sądem Okręgowym w Warszawie stanął 23-letni Dorian S. Mężczyzna oskarżony jest o to, że 25 lutego tego roku w bramie przy ulicy Żurawiej w samym centrum Warszawy brutalnie zgwałcił i doprowadził do śmierci 25-letniej Lizy. 

Nagą i nieprzytomną kobietę znalazł dozorca. Dziewczyna zmarła w szpitalu. Jeszcze tego samego dnia policjanci pojawili się w warszawskim mieszkaniu Doriana S. Na jego udział w sprawie wskazywał m.in. zapis miejskiego monitoringu.

Po zbrodni Dorian S. miał jak gdyby nigdy nic udać się do pobliskiego sklepu i zrobić zakupy. W toku śledztwa, biegli po obserwacji psychiatrycznej potwierdzili jednak, że mężczyzna był poczytalny i może odpowiadać za swoje czyny.

Co powiedział Dorian S. podczas pierwszej rozprawy?

Podczas pierwszej rozprawy przed sądem Dorian S. odmówił składania wyjaśnień i zaznaczył, że będzie odpowiadał tylko na pytania swojego pełnomocnika. Jednocześnie przyznał się do popełnienia zbrodni. Jak jednak zaznaczył oskarżony:

- Przyznaję się do popełnienia czynu, ale nie przyznaję się, że chciałem zabić.

Sąd zacytował zeznania oskarżonego złożone po zatrzymaniu przez policję. Wynika z nich, że w dniu zbrodni Dorian S. pił w barze alkohol z dwoma Ukrainkami. Miał spożyć dwa lub trzy drinki, nie przyjmował za to narkotyków. Po wszystkim kobiety wróciły do domu taksówką, a on poszedł pieszo. Jak stwierdził wówczas zobaczył Lizę i poczuł się dziwnie, jakby wpadł w amok, nie czuł strachu. W trakcie składania zeznań Dorian S. miał zacząć płakać.

Podczas pierwszej rozprawy sąd wyłączył jawność rozprawy dla mediów na czas udzielania przez oskarżonego odpowiedzi na pytania obrońców oraz na czas przesłuchania biegłych psychiatrów, seksuologów i toksykologów.

Co grozi Dorianowi S.?

Dorian S. usłyszał zarzut zabójstwa na tle seksualnym i rabunkowym. Za te przestępstwa grozi mu dożywocie.

Początek procesu - zobacz zdjęcia z sali sądowej:

Nie żyje 25-letnia Białorusinka. Lizę pochowali na Cmentarzu Północnym