5 tys. uczniów boi się o swoją przyszłość
Pierwszy etap rekrutacji do szkół ponadpodstawowych takich jak licea, technika czy szkoły branżowe właśnie się zakończył. Wnioski nasuwające się po tym etapie są pesymistyczne. Okazało się bowiem, że kilka tysięcy warszawskich uczniów może pozostać bez miejsca w szkole średniej.
Głównym powodem zaistniałego stanu jest duża liczba aplikujących spoza stolicy Polski oraz uczniów z Ukrainy. W tym roku po raz pierwszy stołeczny ratusz obawiał się, że liczba aplikujących może przerosnąć liczbę przygotowanych miejsc w warszawskich placówkach.
LO im. Reytana przygotowało na tegoroczną rekrutację 272 miejsca, z czego ponad 3 tys. młodzieży bierze tę placówkę pod uwagę na swojej liście. Z kolei LO z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Bohaterek Powstania Warszawskiego oferuje tylko kilka miejsc mniej, a chętnych, którzy dali tę szkołę na pierwszym miejscu listy, jest ponad dwa razy tyle.
– Najbliższy rok szkolny będzie najcięższy w ponad 30-letnim okresie, kiedy samorządy są organami prowadzącymi dla szkół – powiedziała wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska.
Konflikt w stołecznym liceum Batorego
We wrześniu w szkołach średnich będzie aż pięć roczników. Z podstawówek, z gimnazjów, cofniętych do przedszkoli sześciolatków i tych, którzy cofnięci nie zostali. Taki stan rzeczy stał się zarzewiem konfliktu w renomowanym liceum Batorego. Rodzice uczniów nie zgodzili się na uruchomienie dodatkowych klas pierwszych w ramach poradzenia sobie z nadmierną liczbą kandydatów i wystosowali protest.
Po kilku spotkaniach z przedstawicielami miasta ustalono, że wprowadzonych klas pierwszych będzie mniej, a pewne zajęcia mają się odbywać w salach pobliskiego ośrodka kultury.
– Władze dzielnicy zostały też zobowiązane, by jak najszybciej wyremontować obecnie zamkniętą zabytkową bramę, co usprawni komunikację na terenie placówki – poinformowała rzeczniczka ratusza Monika Beuth.
Zobacz poniżej zdjęcia z koncertu Beyonce na PGE Narodowym w Warszawie: