Niebezpieczne odkrycie nad Wisłą na Mazowszu
"Kolejne śmiertelne znalezisko nad Wisłą! Bojowa mina z czasów PRL-u odsłonięta przez rzekę" - ogłosili we wpisie na Facebooku przedstawiciele grupy.
Jak dodali, odkrycia dokonał w środę, 3 września jeden z członków stowarzyszenia, który wybrał się na spacer w rejon Spichlerza Twierdzy Modlin. Mężczyzna zauważył przy brzegu częściowo zanurzony w wodzie obiekt, który okazał się miną kolejową PMK-1. To jednak nie koniec - w pobliżu spostrzegł bowiem kolejne dwie miny innego typu.
"Na miejsce natychmiast została wezwana policja, która zabezpieczyła teren do czasu przyjazdu saperów z jednostki wojskowej w Kazuniu. Ci potwierdzili, że wszystkie trzy znaleziska stanowią realne i wciąż aktywne zagrożenie, mimo ich pochodzenia z czasów PRL-u. Miny zostały wywiezione na poligon, gdzie zostaną zutylizowane w bezpiecznych warunkach" - przekazała Grupa Eksploracyjno-Poszukiwawcza Stowarzyszenia Triglav.
Jej członkowie zaznaczyli przy tym, że to nie pierwsze podobne znalezisko w opisanej okolicy. Niedawno w pobliżu natrafiono bowiem na aż osiem min.
Co zrobić po znalezieniu niewybuchu?
Niski w ostatnim czasie stan Wisły sprawia, że rzeka "oddaje" coraz więcej skrywanych dotąd skarbów. Niektóre z nich mogą okazać się jednak skrajnie niebezpieczne. Co więc zrobić, gdy w czasie spaceru natrafi się na niewybuch? Policja co jakiś czas przypomina, że w przypadku znalezienia podobnego przedmiotu nie należy go dotykać, ani tym bardziej próbować rozbrajać lub przenosić. Zamiast tego należy oddalić się od niewybuchu, ostrzec innych i zgłosić sprawę pod numerem alarmowym. Choć tego rodzaju odkrycia mogą już wyglądać na zardzewiałe i niepozorne, nadal stanowią duże zagrożenie.
Park nad tunelem POW na Ursynowie. Tak się prezentuje - zobacz zdjęcia:

