Jak nie kochać kotów? Są puchate, mruczą i potrafią bawić się na całego. W Miau Cafe, warszawskiej kawiarni z kocimi lokatorami spotkać możemy zwierzaki, które ciężkie czasy mają już za sobą. Niestety, nie każdy potrafi odpowiednio zachować się w stosunku do czworonożnych mieszkańców, a problem mają z tym szczególnie dzieci.
,,Z przykrością informujemy że najbliższy poniedziałek będzie ostatnim dniem otwartym dla dzieci. Niestety nie jesteśmy w stanie akceptować zachowań, które negatywnie wpływają na bezpieczeństwo naszych kotów - one zawsze były i będą najważniejsze! Tworzymy im dom i naszym obowiązkiem jest zapewnienie im azylu i spokojne przygotowania to przyszłej adopcji. To zawsze będzie naszym priorytetem!" - czytamy na Facebooku Miau Cafe.
Słynna kocia kawiarnia nie wpuści już dzieci. Jaki jest powód?
Kawiarnia opublikowała oświadczenie na Facebooku.
,,Dlaczego podjęliśmy taka decyzję? Oto kilka sytuacji, które nie pozwoliły nam postąpić inaczej:
- dziecko uderzało w śpiącego kota na hamaku, od spodu - dziecko pięścią atakowało kota śpiącego i ukrytego w rogu boxu dla kota,
- dzieci wkładają głowy do kuwetowni, wchodzą ludziom pod stół, krzyczą, biegają, przeciskają się obok stolików przy których siedzą inni goście."
Wstęp do kociej kawiarni będą mieć dorośli oraz młodzież, która ukończyła 13 rok życia. Czy kawiarnia słusznie zdecydowała? Jak podkreślają opiekunowie zwierzaków, decyzja nie była łatwa:
,,To była ogromnie trudna decyzja do podjęcia. Wiemy że jest ona krzywdząca dla wielu dzieci, które dobrze wiedzą jak prawidłowo obchodzić się z kotem i szanują jego przestrzeń i odpoczynek. Jednak my nie możemy pozwolić sobie na taką loterie. Te futrzaste istotki często są po wielu nieprzyjemnych przejściach, a my jako dom tymczasowy musimy wywiązywać się ze swoim obowiązków, tak by jak najszybciej znalazły swój dom w poczuciu bezpieczeństwa."
W internecie pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy:
- Jak sama nazwa wskazuje to kocia kawiarnia, czyli tu kot jest najważniejszy, reszta to dodatki. Słuszna decyzja w dobie wychownania bezstresowego
- Słuszna decyzja! Rodzice, którzy pozwolili na takie zachowania swoich dzieci również powinni mieć zakaz wejścia!
- Decyzja jak najbardziej dobra tylko po każdym takim incydencie zastanawiam się, gdzie byli w tym momencie rodzice takiego dziecka? Bo raczej dziecko samo sobie nie przyszło do kawiarni.
- Sama mam dwoje dzieci i totalnie to rozumiem. Mam też dwie kotki, ale czuwam nad tym żeby 1) dzieci wiedziały jak się obchodzić ze zwierzakiem 2) kotki miały się gdzie schować i odpocząć.
Polecany artykuł: