Z Warszawy

Słynny bazar Wolumen nie zniknie z Bielan? Ma tam powstać akademik

Bazar Wolumen na Bielanach to jedno ze słynniejszych targowisk na mapie Warszawy. Niedawno pojawiły się plotki o jego zamknięciu. Przyczyną tego miał być fakt, że w miejscu bazaru ma stanąć akademik. WSS Społem "Żoliborz", które jest właścicielem działki, zapewnia jednak, że Wolumen nie zniknie.

Mieszkańcy Bielan niepokoją się o bazar Wolumen

W ostatnich tygodniach mieszkańcy Bielan zaniepokoili się sprawą targowiska Wolumen położonego między ulicami Kasprowicza, Wolumen i Wergiliusza. Na grupie na Facebooku "Bielany - nasza dzielnica" można przeczytać, że słynny bazar zostanie zamknięty, a handlarze mają się wynieść stamtąd do końca kwietnia. Powodem jest fakt, iż na fragmencie działki z targowiskiem powstać ma nowy, sześciopiętrowy akademik. Mieszkańcy zaczęli się więc obawiać o przyszłość bazaru.

Zarówno władze dzielnicy, jak i WSS Społem "Żoliborz" zapewniają jednak, że słynne targowisko zostanie. Jak wyjaśnił burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk, nie ma planów likwidacji bazaru. "Teren między ulicą Kasprowicza a Wergiliusza składa się z dwóch działek: 6/1 i 6/2. Pierwsza i mniejsza z nich - 6/1 od strony ulicy Kasprowicza - należy do Warszawskiej Spółdzielni Spożywców Żoliborz Społem, która jest użytkownikiem wieczystym tej nieruchomości od 2007 roku" - czytamy w poście samorządowca na Facebooku. Według niego ta część bazaru jest słabiej zagospodarowana niż pozostałe, a handel istnieje tam tylko "w szczątkowej postaci". Z kolei druga działka należy do miasta i do 2033 roku dzierżawi ją stowarzyszenie kupców.

Urzędnicy uspokajają. Wolumen zostaje

Inwestor przekazał w informacji prasowej, że akademik stanie na zaniedbanej obecnie części targowiska. "Teren, na którym stanie zaprojektowany akademik, jest obecnie zaniedbanym, pozostającym w złym stanie technicznym fragmentem bazaru »Wolumen«. Ten wąski pas, oddzielający główny teren targu od ul. Kasprowicza, od lat negatywnie kontrastuje z nową, zadbaną i estetyczną zabudową stacji metra Wawrzyszew oraz przeciwległą pierzeją współczesnych budynków mieszkalnych". W projekcie przewidziano nowe zadaszenia pokryte zielenią dla handlujących na Wolumenie, a także skwer dla mieszkańców okolicznych terenów.

Mimo zapewnień władz, że dotychczasowe stanowiska targowe nadal będą funkcjonować, mieszkańcy mają obawy. Uważają, że lokatorzy nowego akademika będą się skarżyć na hałas wywołany ogólnym ruchem na Wolumenie. Inni z kolei twierdzą, że jest to krok w stronę całkowitego zamknięcia bazaru. "Za parę lat po kawałku zniknie cały, bo taka jest socjotechnika urzędników - zmiany wprowadzać stopniowo, żeby za dużych protestów nie było" - napisał jeden z mieszkańców Bielan pod postem burmistrza dzielnicy. Są również obawy, że akademik może spowodować zwiększenie się ruchu samochodowego w obrębie ul. Kasprowicza.

Co z kupcami z części bazaru, gdzie ma stanąć akademik?

Nieco szerzej o przyszłości targowiska Wolumen reporterka Radia ESKA rozmawiała z zastępcą burmistrza dzielnicy Bielany Włodzimierzem Piątkowskim. - Sam inwestor wystąpił o warunki zabudowy na część, którą posiada. Jest to część działki 6/1, będąca w użytkowaniu wieczystym. Wystąpił o warunki zabudowy, uzyskał te warunki na działalność usługową, tj. budynek zamieszkania zbiorowego. Jest to zgodne z celem, który tutaj określają parametry i analiza architektoniczna. Na te kwestie nie mamy za dużego wpływu, ponieważ to wynika bezpośrednio z przepisów prawa - przekazał samorządowiec.

Piątkowski był również pytany o to, czy lokalne władze w jakikolwiek sposób próbowały blokować bieżącą sytuację, tak aby Wolumen w całości pozostał bazarem. - Najważniejszą rzeczą jest kwestia uchwalenia planu miejscowego dla tego terenu, która całościowo odnosiła się również do części prywatnej. Była to procedura prowadzona w 2018 r. Ze względu na bardzo dużą liczbę uwag złożonych do tego planu miejscowego, procedura została zablokowana. Dzięki temu jakby otworzyła się przestrzeń dla inwestora do ubiegania się o decyzję o warunkach zabudowy, czyli decyzję, która odnosi się ściśle do tej działki będącej we własności prywatnej. Inwestor wykorzystał, tak bym powiedział, tą przestrzeń czasową i prawną w tym przypadku - zaznaczył polityk.

Piątkowski podkreślił przy tym, że "użytkownik wieczysty może wykorzystać daną nieruchomość zgodnie z celem, który to użytkowanie wieczyste określa". - Mając na względzie to, że uzyskanie pozwolenia na budowę budynku zamieszkania zbiorowego z usługami budzi do tej pory nasze wątpliwości co do zgodności z celem, na jakie to użytkowanie wieczyste zostało ustalone, czyli usługowo-handlowe, powzięliśmy czynności kontrolne na początku stycznia. Nieprawdą jest, jakoby zarząd dzielnicy Bielany nie podejmował żadnych działań związanych z prawidłowością wykorzystania tego terenu - powiedział, dodając: "Obawiamy się, tak samo jak i wielu mieszkańców, że ten budynek zamieszkania zbiorowego może być wykorzystany, krótko mówiąc, na trwałe, czy też na długie zamieszkiwanie, co by było w jawnej sprzeczności z celem, na jaki jest użytkowanie wieczyste".

- Sprawa badania celu określonego jako użytkowanie wieczyste nadal jest w toku, czyli powzięte zostały działania celem wyjaśnienia przez WSS "Żoliborz" tych zależności i oczywiście dana procedura nie jest jeszcze zakończona - podkreślił.

W rozmowie z Piątkowskim nasza reporterka poruszyła również temat kupców, od których usłyszała, że zdążyli już otrzymać wypowiedzenia z okresem przedłużenia do końca kwietnia. Zastępca burmistrza Bielan zaznaczył, iż zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu. - Ja też rozmawiałem z tym państwem w sobotę, rozmawiałem z kilkoma kupcami, obiecałem swoje wsparcie i interwencję osobistą w WSS "Żoliborz". Zgodnie z tą obietnicą dzisiaj kontaktowałem się z WSS "Żoliborz" i umówiliśmy się, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania - przekazał, podkreślając jednocześnie, że jest "dość dużym optymistą co do uzyskania jakiegoś kompromisowego rozwiązania". - Wszystko oczywiście będzie zależało też od stanowiska samej spółdzielni, ale prowadzimy rozmowy co do możliwości wykorzystania ewentualnie innych sposobów tego, żeby ci państwo swoją działalność nadal prowadzili na Wolumenie - dodał.

Pytany o cel wspomnianego spotkania, Piątkowski przekazał, że najważniejszą kwestią będzie utrzymanie stanowisk i miejsc pracy przez kupców, głównie z kontekście szybkich terminów wypowiedzenia. - Drugim elementem jest oczywiście sama inwestycja i sposób oddziaływania na nią. Wprawdzie inwestor wskazuje, że w części parteru będzie zachowana funkcja usługowa, jak również od strony targowiska będą rampy handlowe, które będą umożliwiały realizowanie działalności kupieckiej, natomiast nie ulega wątpliwości, że chcemy też poznać, jak ten proces miałby ewentualnie przebiegać - zaznaczył.

Współpraca: Ania Galica

Trzaskowski nosi skrzynki na bazarze