W chwili zdarzenia mężczyzna miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. 45-latek zaatakował ratownika, który - jak informuje policja - na co dzień jest funkcjonariuszem Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Komendy Stołecznej Policji. Napastnik został natychmiast obezwładniony i trafił do policyjnego aresztu. Zaatakowany ratownik ma na ręku jedynie małą ranę. Poza nim nikt nie doznał obrażeń. - Nikomu nic poważnego się nie stało - uspokaja rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Policjanci prowadzą w tej sprawie czynności w kierunku czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. W tym przypadku czynna napaść na funkcjonariusza będzie traktowana jako napaść na ratownika, bo w momencie zdarzenia policjant wykonywał pracę ratownika.
Polecany artykuł: