Nieznane zwierze zagryzło łabędzie w Komorowie. Jakie są przypuszczenia?
W grudniu ubiegłego roku nad Zalewem Komorowskim w Komorowie doszło do brutalnych ataków na łabędzie. Bezbronne ptaki stały się ofiarami nieznanego drapieżnika, który najpierw zagryzł, a później tylko częściowo zjadł swoje ofiary. Do końca miesiąca odnaleziono trzy martwe łabędzie. Jak przekazał nam autor profilu na Facebooku "Pruszkowskie łabędzie nieme", jeden z nich jeszcze w listopadzie był w Ptasim Azylu w Warszawie.
- Pierwszy raz lis/inne zwierzę zaatakowało w nocy z 7 na 8 grudnia. Ofiarą był tegoroczny młody bez obrączki. [...] Ptaka znalazłem rano 8 grudnia. Zgłosiłem do Urzędu Miejskiego w Michałowicach. Martwe ptaki odbiera firma i przewozi bez badania do utylizacji - przekazał autor bloga.
Drugiego łabędzia znaleziono w godzinach porannych 13 grudnia. Zagryziona ofiara leżała w podobnym miejscu, ale w połowie na lodzie i zalewie. Sytuację identycznie zgłoszono do Urzędu Miasta, po czym sprawą utylizacji zajęła się odpowiednia firma. Na ciało ostatniego z nich natknięto się 28 grudnia. - To była młoda samica z Pruszkowa (wiemy np. po obrączce). Ptak od 10.11.2023 do 09.12.2023 był w ptasim azylu na rehabilitacji. Młoda samica została zaatakowana w bardzo podobnym miejscu do drugiego z ptaków. Podobnie jak pierwszy, leżała w rowie - wyjaśnił właściciel profilu.
Zobacz poniżej zdjęcia fok pospolitych w płockim zoo: