"Zaklinacz kotów" zawładnął TikTokiem
Milionowe zasięgi, wielotysięczne odtworzenia, setki komentarzy - tak wygląda profil Watsona, który tworzone przez siebie treści opiera na interakcjach z głównie bezdomnymi kotami. Choć zwierzęta te potrafią być naprawdę nieufne i kapryśne, "Catluminati" ma do nich niezwykły dar. Z tego względu szybko udało mu się zbudować dużą internetową społeczność.
Watson sam nie rozumie, dlaczego koty tak bardzo go uwielbiają i darzą natychmiastowym zaufaniem. Zgodnie z teorią, którą zdradził w wywiadzie dla dexerto.com, może chodzić o jego głos i ton. Jak stwierdził, nawet jego obserwatorzy zwrócili uwagę na fakt, iż ich zwierzęta interesowały się filmikami na profilu "Catluminati", gdy słyszały, w jaki sposób mówi.
Internetowa kariera "zaklinacza kotów" rozpoczęła się, gdy mąż Watsona zaczął wyciągać go na spacery. Twórca chorował wówczas na depresję, a wyjścia z domu miały pomóc mu wrócić do zdrowia i po prostu poczuć się lepiej. Możliwość spotkania kotów była jednym z argumentów, które mobilizowały go do wyjścia z łóżka. Niedługo później zaczął publikować na TikToku nagrania ze zwierzętami, a te zdobyły ogromną popularność.
Dzięki rozpoznawalności "Catluminati" może aktywnie pomagać
Dziś Watson stara się wykorzystywać sławę, aby mówić o ważnych dla siebie tematach, w tym oczywiście opiece nad kotami. Angażuje się przy tym w zbiórki funduszy, które trafiają do osób niosących pomoc zwierzętom. Jednocześnie zapewnia rozrywkę i daje uśmiech tysiącom swoich obserwatorów oraz buduje społeczność internautów dzielących jego wartości i pasje.
Poniżej możecie zobaczyć jedno z nagrań opublikowanych w mediach społecznościowych przez Watsona:
Wielki ekran w centrum handlowym Promenada w Warszawie - zobacz zdjęcia: