Koniec z mandatami za wycieraczką!
Od teraz kontrolerzy korzystają z aplikacji w smartfonie, która skanuje tablice rejestracyjne. W przeciągu kilku minut takiej kontroli dokonają dwa razy. Zdjęcia zostaną wysłane do systemu. Jeśli kontrolowany samochód nie będzie miał opłaconego parkowania, to w przeciągu tygodnia lub dwóch tygodni otrzymamy mandat pocztą. Na druku będzie zamieszczony kod, dzięki któremu sprawdzimy w internecie zdjęcia dowodowe wykroczenia. W tym samym miejscu można dokonać także opłaty. - To duże ułatwienie dla kontrolerów. Nie ma wymówki, że wiatr zwiał mandat. Siłą rzeczy to pozwala skontrolować więcej aut - tłumaczy Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.
Taka wysyłka mandatów to nie nowość dla warszawiaków. Już wcześniej otrzymywali je drogą pocztową, gdy wykroczenie odnotowywały kamery samochodu do e-kontroli.
Jak wysokie opłaty za mandat?
Nieopłacony parking w Strefie Płatnego Parkowania kosztuje 250 zł, jest jednak wyjątek. Jeśli zapłacimy mandat w przeciąg tygodnia od jego otrzymania, wtedy zapłacimy 170 zł.
Pozostanie jeden przypadek, w którym mandaty będą nadal wkładane za wycieraczkę. Tak się stanie, gdy nieprawidłowo zaparkowane auto będzie miało zagraniczne tablice rejestracyjne. Dla Rosjan, Ukraińców i Białorusinów druki będą pozostawiane po polsku i rosyjsku, a dla pozostałych po angielsku. W tym celu, kontrolerzy prócz smartfona, będą nadal nosili małą drukarkę.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!