Tragedia na Wisłostradzie. Są zarzuty dla dwóch mężczyzn, kierowca miał miał sądowy zakaz prowadzenia

2025-07-12 16:12

Prokuratura postawiła zarzuty dwóm mężczyznom w związku z tragicznym wypadkiem na Wisłostradzie, w którym zginął 45-letni motocyklista i jego 13-letni syn. Główny podejrzany, 23-letni Dawid F., usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Radiowóz policyjny

i

Autor: mat. prasowe policji

Śmiertelny wypadek na Wisłostradzie. Zginął ojciec z synem

W sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Piotr Antoni Skiba, poinformował o postawieniu zarzutów dwóm mężczyznom zamieszanym w śmiertelny wypadek na Wisłostradzie. Jak przekazał, główny podejrzany, 23-letni Dawid F., usłyszał zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego, który jest dodatkowo powiązany z dwoma kluczowymi okolicznościami.

– Jeden z tych mężczyzn w wieku 23 lat to Dawid F. Usłyszał on dzisiaj zarzut spowodowania wypadku śmiertelnego powiązanego z ucieczką z miejsca zdarzenia, jak również powiązanego z naruszeniem zakazu prowadzenia pojazdów, który był orzeczony przez sąd w Radomiu w zeszłym roku – poinformował prokurator Skiba. Za popełnienie takiego czynu grozi mu surowa kara pozbawienia wolności od 5 do 20 lat.

Drugi z zatrzymanych mężczyzn, w wieku 37 lat, usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku. W jego przypadku kodeks karny przewiduje karę do 3 lat więzienia. Do tragicznego zdarzenia doszło w czwartek na ulicy Wybrzeże Gdyńskie w Warszawie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem marki Opel Vectra nagle zjechał na przeciwległy pas ruchu. Tam doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym motocyklem oraz osobowym audi.

Siła uderzenia była ogromna. W wyniku zdarzenia zginął 45-letni motocyklista oraz jego 13-letni syn. Starszy z mężczyzn zmarł niedługo po przewiezieniu do szpitala. Lekarze przez wiele godzin walczyli o życie jego nastoletniego syna, jednak chłopiec zmarł w szpitalu w piątek rano.

Prokuratura domaga się aresztu. Podejrzani składają sprzeczne zeznania

Prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował, że obaj podejrzani przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. Ich relacje budzą jednak poważne wątpliwości śledczych.

– W newralgicznych częściach, o których nie chciałbym w dniu dzisiejszym mówić, dość istotnych dla tego postępowania, złożyli odmienne wyjaśnienia – podkreślił rzecznik prokuratury.

Biorąc pod uwagę wagę zarzutów, surową karę grożącą podejrzanym oraz ryzyko matactwa, prokurator podjął decyzję o skierowaniu do sądu wniosków o zastosowanie tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy wobec obu mężczyzn. Dalsze czynności w sprawie są w toku.

Narkotyki w samochodzie

Jak przekazał prokurator Skiba sprawcy byli bardzo zaskoczeni tym, że zostali zatrzymani i początkowo zaprzeczali, że poruszali się tym samochodem i że którykolwiek z nich prowadził to auto.

Prok. Skiba dodał, że jeden z mężczyzn był poszukiwany przez prokuraturę rejonową w Wołominie w związku z zarzutami dotyczącymi niealimentacji i był wcześniej skazany za przestępstwa przeciwko rodzinie. - Dlatego to też jest dość duży argument do powzięcia przypuszczenia, że ta osoba będzie utrudniała postępowanie przygotowawcze i będzie się ukrywać. Zwłaszcza, że od kilku miesięcy ten mężczyzna był nieuchwytny - stwierdził.

- Musimy uzyskać opinie toksykologiczne, musimy uzyskać opinie z zakresu ruchu drogowego, musimy uzyskać również opinie dotyczące badań komputera samochodowego, którym poruszali się sprawcy. Oczywiście, oczekujemy również na sekcję zwłok obu pokrzywdzonych, którzy ponieśli śmierć (...). Wiemy, że w samochodzie, którym poruszali się podejrzani, ujawniono środki odurzające w postaci mefedronu, jak również pustą butelkę po alkoholu. Natomiast, biorąc pod uwagę oddalenie się z miejsca zdarzenia, konieczne będzie uzyskanie opinii toksykologicznej - zaznaczył.

Wyjaśnił, że w chwili zatrzymania jeden z mężczyzn był pod wpływem alkoholu, natomiast zatrzymanie miało miejsce osiem godzin po zdarzeniu. - Dlatego konieczne będzie uzyskanie opinii toksykologicznej z uwzględnieniem rachunku retrospektywnego. Mamy informacje, że mógł zażywać marihuanę kilka godzin przed zdarzeniem, natomiast, tak jak powiedziałem, tu kwestie badań toksykologicznych będą bardzo istotne - podkreślił rzecznik.

Makabra na Wisłostradzie. Roztrzaskane auta i motocykle. Dwie osoby reanimowane w tym dziecko - zobacz galerię zdjęć SE:

Ostatnie Pokolenie zablokowało Wisłostradę. Wielka akcja policji