wypadek

i

Autor: PAP/Leszek Szymański

Wypadki

Przejście na Woronicza już 7 lat temu było wskazane jako niebezpieczne. Tragicznego wypadku na Mokotowie można było uniknąć?

We wtorek 13 sierpnia cała Warszawa pogrążyła się w smutku i szoku po tragicznym wypadku na Mokotowie, gdzie kierowca potrącił kobietę na przejściu, a następnie wjechał w grupę ludzi na przystanku. Dwie osoby zginęły. Okazuje się, że niebezpieczne przejście było wskazywane do przebudowy przez miasto już w 2017 roku.

Spis treści

  1. ZDM wytypował przejście dla pieszych na Woronicza jako niebezpieczne
  2. Tragiczny wypadek na Woronicza. Dwie osoby nie żyją
  3. Miasto wiedziało o problemie. Co dalej z przejściem na Woronicza?

ZDM wytypował przejście dla pieszych na Woronicza jako niebezpieczne

Nie milkną echa tragicznego wypadku, do którego doszło we wtorkowe przedpołudnie na warszawskim Mokotowie. Kierowca potrącił kobietę na przejściu dla pieszych. W wypadku zginęła także 65-latka stojąca na przystanku w momencie zdarzenia. Do szpitala trafiły też trzy kobiety z obrażeniami głowy i nóg oraz 3,5-letni chłopiec w stanie ciężkim. Kierowca był trzeźwy.

Do zdarzenia doszło na ul. Woronicza 29, w miejscu, gdzie stojące na jednym pasie autobusy ograniczały widoczność na drodze zarówno dla pieszych, jak i kierowców. Gdy kobieta weszła na przejście i wjechał w nią z dużą prędkością samochód osobowy marki SsangYong.

O niebezpiecznym przejściu od dawna mówili okoliczni mieszkańcy, ale też same władze miasta: "Podstawowym problemem tego przejścia jest jego zbyt duża długość. Pieszy podczas przekraczania jezdni musi przejść przez 4 pasy (po dwa w przeciwnych kierunkach) czyli łącznie 13 metrów. Jednocześnie ulica, na której znajduje się przejście, przebiega na odcinku prostym na długim odcinku. Powoduje to rozwijanie przez kierowców bardzo dużych prędkości (...) Taka sytuacja jest niedopuszczalna ponieważ może doprowadzić do wypadku. Zaobserwowane prędkości pojazdów przejeżdżających przez przejście były dużo większe od 50 km/h w związku z czym najechanie na pieszego w tym miejscu grozi wypadkiem śmiertelnym lub bardzo ciężkim w skutkach dla pieszego" - taki komentarz znajdujemy w audycie mokotowskich przejść dla pieszych, który jest dostępny na stronie ZDM.

Tragiczny wypadek na Woronicza. Dwie osoby nie żyją

Audyt dla Mokotowa został przygotowany w 2017 roku i miał na celu zaopiniowanie wszystkich przejść dla pieszych na terenie dzielnicy (a szerzej wpisywał się w projekt opracowania dla całej Warszawy). Przejście przy Woronicza 29 zostało zaopiniowane jako 0 w skali od 0 do 5, co oznaczało, że wymagana jest tu pilna interwencja infrastrukturalna, bo jest to miejsce niebezpieczne.

W zaleceniach dotyczących przejścia na ulicy Woronicza 29 wskazano m.in.:

  • skrócenie przejścia poprzez wykonanie azylu dla pieszych
  • zainstalowanie sygnalizacji świetlnej dla pieszych
  • zastosowanie środków fizycznych i nadzoru nad prędkością zmuszające kierujących do poruszania się z prędkością 30 km/h 
  • wybudowanie zatoki autobusowej.

Niestety, żaden z tych pomysłów nie został wcielony w życie.

Miasto wiedziało o problemie. Co dalej z przejściem na Woronicza?

Jak na zarzuty odpowiada miasto? Jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w rozmowie z radiem Eska mówi, że we wspomnianym audycie przejście na Woronicza faktycznie uzyskało najniższą notę, ale status ten miało także około 480 innych przejść na terenie Warszawy. Jak podkreśla rzecznik, na skutek audytu przebudowano i poprawiono bezpieczeństwo na ponad 500 przejściach dla pieszych na terenie miasta - w tym 231 tych najpilniejszych. Prace nad kolejnymi nadal trwają.

Omawiane przejście na Woronicza przeznaczone jest do przebudowy z zastosowaniem sygnalizacji świetlnej - projekt ma być gotowy na początku września br. Prace mogą ruszyć już w przyszłym roku. Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że to zdecydowanie za późno.

Współpraca: Piotr Durys, Radio Eska

Straszny wypadek w Warszawie. Kierowca wjechał w przystanek, są ofiary