Bieg po Nowe Życie wraca do realnego świata
Największa polska inicjatywa społeczna promująca świadome dawstwo narządów, po czerwcowej edycji wirtualnej, wraca do „rzeczywistego” Wilanowa. Podobnie jak w zeszłym roku uczestników wydarzenia przyjmie Muzeum Pałacu Króla Jana III. -Cieszymy się, że także i w tym roku, mimo wielu przeciwności niezależnych od nas, możemy działać na rzecz transplantologii właśnie tu, w tak pięknym miejscu - mówi ambasador i współtwórca Biegu po Nowe Życie Przemysław Saleta.
Obostrzenia podczas biegu
Z powodu aktualnej sytuacji epidemicznej wydarzenie zostanie zorganizowane z szeregiem zabezpieczeń, nie zmienia się natomiast godzina jego rozpoczęcia. Pierwsze sztafety zobaczymy na starcie o 12:00. Na symbolicznej trasie marszu nordic walking pojawią się jak zawsze osoby po przeszczepieniu, przedstawiciele świata medycyny oraz osoby znane z ekranów telewizyjnych, świata filmu, teatru, estrady, sportu czy mediów. Nie zabraknie także przyjaciół i partnerów projektu. 17. Biegowi po Nowe Życie będzie towarzyszyć, organizowana po raz pierwszy na tak dużą skalę, debata o transplantologii.
Czytaj także: Gigantyczny wzrost zachorowań. Najwięcej przypadków koronawiusa na Mazowszu
– W pałacowej oranżerii, która zostanie zamieniona na studio telewizyjne poruszać będziemy niezwykle ważne tematy dotyczące stanu oraz wyzwań najważniejszej dla nas gałęzi medycyny. W studiu pojawią się znakomici goście ze świata medycyny transplantacyjnej, osoby po przeszczepieniu czy ludzie kultury i sportu – informuje Arkadiusz Pilarz, dyrektor Biegu po Nowe Życie.
W ramach debaty zaplanowano pięć głównych bloków dyskusyjnych, podczas których goście porozmawiają m.in. o koordynacji transplantacyjnej, istotnych sprawach społecznych dotyczących transplantacji czy żywym dawstwie narządów. Przemysław Saleta będzie gospodarzem jednej z części debaty z udziałem ludzi kultury i sportu. -Postaramy się odpowiedzieć na pytanie czy warto angażować się w sprawy społeczne i jak wykorzystywać swój wizerunek, by skutecznie pomagać – mówi Saleta.