"Niepodległość nie na sprzedaż" - to hasło plakatu z okazji tegorocznego Marszu Niepodległości. Dziś został opublikowany przez stowarzyszenie Roberta Bąkiewicza, które od wielu lat organizowało marsz. Wygląd plakatu przypomina obwieszczenia z II Wojny Światowej.
- Kto 11 listopada 2021 r. dokona zaburzenia spokoju i porządku publicznego, szczególnie, kto obowiązkowo nie będzie wykonywał swojej pracy, albo też swojej służby, sklepy, a głównie sklepy spożywcze będzie miał zamknięte, polskie barwy w jakimkolwiek zestawieniu będzie pokazywał, brał udział w pochodach, albo przez przemówienia, względnie niedozwolone zebrania ludności podburzał, będzie surowo ukarany - czytamy na plakacie. Autora słów podpisano jako der Oberbürgermeister Tschaskovsky.
Kontrowersyjny plakat skomentował prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. - Ja się zastanawiam, to jest też pytanie do rządzących, czy to jest oficjalny plakat rządowych obchodów? Każdy budynek w naszym mieście jest oznaczony krwią Polek i Polaków. Dosłownie 500 metrów stąd zginął brat mojej matki. Każda warszawska rodzina ma tego typu historie.I dokładnie pamiętamy te obwieszczenia z czasów II Wojny Światowej. My je pamiętamy z lekcji historii, niektórzy jeszcze je pamiętają, jak wisiały na ulicach Warszawy, one najczęściej oznaczały śmierć warszawianek i warszawiaków, albo to, że warszawianki i warszawiacy zostali wzięci, jako zakładnicy. Więc jest czymś absolutnie niebywałym, żeby używać tego typu porównań - podkreślił Trzaskowski.
Czytaj także: Niepodległa Dla Wszystkich - MARSZ ODWOŁANY! Organizatorki wyjaśniają powody
- I tu nie chodzi o moje nazwisko, tu nie chodzi o mnie, tylko chodzi o szacunek do historii miasta uświęconego krwią, żeby używać tego typu porównań i jeszcze zapowiadać, że to jest oficjalny plakat. Skoro to rząd odpowiada za organizację tego marszu, to też oni odpowiadają za tego typu plakaty, które się pojawiają w przestrzeni publicznej. Pytanie też do ministra, jak na to zareagują kombatanci, którzy pamiętają, jak tego typu ogłoszenia wisiały na warszawskich murach - dodał.