Zalany apartamentowiec na Mokotowie
Od wielkiej nawałnicy, która na wiele godzin sparaliżowała miasto, minął już ponad tydzień. Jest jednak miejsce w stolicy, gdzie wciąż boleśnie odczuwane są jej skutki. To blok przy ul. Faworytki na stołecznym Mokotowie.
60 rodzin mieszkających w mokotowskim budynku od czasu nawałnicy nie ma prądu ani ciepłej wody. Kompletnie zalany został też podziemny garaż, a wraz z nim znajdujące się tam samochody - 25 samochodów osobowych, w tym dwa elektryczne (Tesla oraz peugeot), a także dwa motocykle. Praktycznie wszystkie pojazdy nadają się już tylko na szrot, wiele z nich w wodzie przemieszczało się i uszkadzało inne, a także uderzało w ściany garażu.
Wstępne ustalenia policji pokazują, że fala powodziowa uderzyła w budynek przy Faworytki od przelanego wału przeciwpowodziowego Potoku Służewieckiego. Więcej o tym fakcie pisaliśmy tutaj. Była to jedna z najbardziej dramatycznych konsekwencji ogromnej ulewy, jaka przeszła nad miastem.
Mieszkańcy pozostawieni sami sobie
Mieszkańcy zalanego bloku narzekają też na współpracę z miastem, a właściwie jej brak - nie doczekali się ofert pomocowych czy wsparcia w tej niezwykle trudnej sytuacji. Wielu wraz ze stratą pojazdów poniosło milionowe straty, w dodatku muszą żyć w prowizorycznych warunkach bez dostępu do podstawowych mediów. Korzystają oni z pomocy znajomych z sąsiednich bloków.
Nie wiadomo, kiedy do bloku wróci prąd. Zalany został bowiem poziom -2 parkingu podziemnego, a więc miejsce, gdzie znajdują się wszystkie instalacje i rozdzielnia elektryczna. Operator czekał na osuszenie budynku, aby przystąpić prac nad przywróceniem zasilania bloku. Jednak konkretna data nadal nie została ujawniona.
Zobacz zdjęcia z przerwanego wału przeciwpowodziowego w Warszawie: