To nie jest obóz dla uchodźców
Trzy godziny wystarczyły, aby Ptak Warsaw Expo z hali targowej zmieniło się w gigantyczne Centrum Pomocy Humanitarnej. Są tysiące potrzebujących, jest też dwustu pracowników Targów Expo, wśród których wielu mówi po ukraińsku. Jest też pomoc z zewnątrz. - Mamy wojsko, mamy policję, mamy służbę więzienną. Mamy też bardzo dobrą współpracę z wojewodą Konstantym Radziwiłłem. Można powiedzieć: wszystkie ręce na pokład! - mówi Tomasz Szypuła, prezes Ptak Warsaw Expo. Ukraińcy są w Nadarzynie przez 2-3 dni. Po czym jadą dalej - w Polskę lub Europę - Tu nie ma być żadnego miasteczka dla uchodźców. My nawet nie jesteśmy do tego predysponowani ani nie umiemy zająć się w taki sposób w jaki powinni być zaopiekowani uchodźcy w obozie dla uchodźców. To jest hub relokacyjny.
Pierwszym miejscem, do którego trafiają uchodźcy po wejściu na hale, jest punkt recepcyjny.
- Kiedy przyjeżdżają tutaj czy z dworców czy z granicy to następuje rejestracja. Na podstawie jakiegoś dokumentu są rejestrowani. Później otrzymują wyprawkę: koc, poduszkę, prześcieradło i ręcznik a następnie dostają opaskę, z którą wchodzą do sali, gdzie mają już te miejsca wypoczynku - mówił Tomasz Szypuła, prezes Ptak Warsaw Expo. Na miejscu są punkty medyczne, lekarz i ratownicy. Jest zaplecze sanitarne i pokój zabaw dla dzieci. Duży punkt cateringowy wydaje posiłki trzy razy dziennie z czego ciepłe posiłki są serwowane w ramach obiadu. Przez cały czas dostępne są kawa, herbata oraz kanapki, które osoby z Ukrainy same mogą sobie przygotować z wyłożonych składników.
Co dalej?
Autokary odjeżdżają w różne części Europy: do Niemiec, Szwecji, są też zgłoszenia organizacje z Holandii chętni do przyjęcia uchodźców. Jednak nie każdy ma plan na to, co dalej robić. - Jesteśmy tutaj dwa dni. Polska nas dobrze przyjęła. Minusem jest to, że nie mamy kogo zapytać: dokąd dalej jechać? Zebraliśmy walizki w dwie godziny i przyjechaliśmy tutaj z dziećmi, mamy nocleg. Ale co dalej? Nikt nie wie - zauważa jedna z Ukrainek. - Nie wiem co dalej, czekam jeszcze na decyzję. Chyba zostanę w Polsce, na Ukrainę nie mam gdzie wracać. Pojadę do Gdyni, tam pracowałam to tam pojadę - dodaje druga.
W tej chwili autokary podjeżdżają bezpośrednio pod główne wejście hali, w której przebywają uchodźcy. Jednak żeby ułatwić relokację, władze Ptak Warsaw Expo tworzą Dworzec Europa - na wzór istniejących dworców autobusowych. Są już przygotowane krzesła, są stanowiska informacyjne oraz wyświetlacze, na których będzie można zobaczyć kiedy przyjeżdża dany autokar i dokąd będzie można nim pojechać.
Masz dla nas ciekawy temat lub jesteś świadkiem wyjątkowego zdarzenia? Napisz do nas na adres [email protected]. Czekamy na zdjęcia, filmy i newsy z Waszej okolicy!