W niedzielę, 12 marca wszedł w życie nowy rozkład kolejowy. Na tory wyjechały też dodatkowe linie SKM S4 i S40. W poniedziałek i wtorek na stacji Warszawa Zachodnia doszło do sytuacji wjechania na zły tor pociągów. Spowodowało to opóźnienia w kursowaniu pociągów lokalnych przewoźników sięgające ponad 100 minut.
PKP komentuje sytuację na stacji Warszawa Zachodnia
- Wskutek bardzo wielkiego nasycenia rozkładu jazdy te wydarzenia spowodowały efekt domina opóźnień dalszych pociągów. Do tego, jeśli dołożymy pociągi przyjeżdżające z małym opóźnienie z trasy, ten efekt niestety się pogłębiał - wyjaśnił w środę na konferencji wiceprezes zarządu PKP PLK Mirosław Skubiszewski.
PKP PLK utworzyło zespół, który miał rozwiązać ten problem. W efekcie dokonano zmian dotyczących 30 pociągów. Część została odwołana, część jeździ na skróconych trasach.
- Spotkaliśmy się z bardzo dużymi oczekiwaniami ze strony przewoźników samorządowych, co do ilości realizacji przejazdów pociągowych przez stację Warszawa Zachodnia, jak i przez cały Warszawski Węzeł Kolejowy. Zwróciliśmy uwagę przedstawicielom przewoźników, że liczba przejazdów jest zbyt wygórowana i może spowodować pewne perturbacje w ruchu - powiedział wiceprezes Mirosław Skubiszewski.
Wyjaśnił, że nie ma takiej możliwości, żeby przewoźnicy sami wyjechali na tory. - Przewoźnik wnioskuje, PKP PLK proponuje pewne rozwiązanie, przewoźnik się na nie zgadza, bądź nie i ostatecznie rozkład zostaje zaakceptowałby na zasadzie konsensusu - dodał.
- Niestety niekompetencja przewoźników spółek samorządowych i ich upór doprowadziły do tego, że niewielkie wydarzenia skutkowały lawinowymi opóźnieniami kolejnych pociągów - podkreślił wiceprezes. Zaznaczył, że propozycje PKP dotyczące usprawnienia ruchu poprzez odwołanie lub skrócenie trasy niektórych pociągów spotykały się ze sprzeciwem przewoźników. - W związku z tym decyzję podjęto arbitralnie - dodał.
Część pociągów ma skrócone relacje, część została odwołana. Zmiany dotyczą ok. 30 pociągów.
Czytaj również: Metro w Warszawie nie ma przed tobą tajemnic? Sprawdź, jak dobrze znasz stacje
Samorząd krytykuje rozwiązanie wprowadzone przez PKP
Zmiany w rozkładzie spotkały się z krytyką. - Minister Andrzej Adamczyk zapowiadał "najlepiej zorganizowaną kolej w Europie". Tymczasem na torach panuje chaos i zawieszane są kolejne linie – w tym nowe połączenia Szybkiej Kolei Miejskiej, a bardziej punktualne od PKP są koleje w ogarniętej wojną Ukrainie. To jest skandal. Ktoś musi za to odpowiedzieć – napisał w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Przypomnijmy przy okazji 2010 rok – w związku z chaosem na kolei stanowiska stracili prezes PKP i wiceminister infrastruktury. Najgłośniej kolejnych głów domagali się rzecz jasna politycy PiS. Czekam na podobne wezwania dzisiaj. I czy pasażerowie usłyszą choć skromne "przepraszam"? – pyta prezydent Warszawy.
Cięcia w rozkładach dotyczyły m.in. ośmiu połączeń Szybkiej Kolei Miejskiej – między Piasecznem a Warszawą Główną (linia S40).
- W wyniku chaosu, który wprowadza nowy rozkład PKP PLK, poszkodowani są i dojeżdżający, i SKM. Bo pasażerowie nie muszą zawsze wiedzieć, która kolejowa spółka odpowiada za rozkład jazdy. Oni po prostu oczekują bezpiecznych i zgodnych z rozkładem podróży połączeń. Mają do tego pełne prawo – powiedział na konferencji zorganizowanej przez ratusz prezes Szybkiej Kolei Miejskiej Alan Beroud.
PKP PLK odwołały również 16 pociągów Kolei Mazowieckich, a w przypadku siedmiu kolejnych – skróciły ich relacje.
- W poniedziałek, 13 marca, opóźnione były 94 pociągi Kolei Mazowieckich, które planowo przejeżdżają przez stację Warszawa Zachodnia. We wtorek, 14 marca, sytuacja była jeszcze trudniejsza – opóźnienia pociągów wynosiły nawet 100 minut. Dzisiaj jest podobnie. Dlatego wysłaliśmy pismo do zarządcy infrastruktury, czyli PKP PLK, w celu podjęcia pilnych i zdecydowanych działań, które pozwolą Kolejom Mazowieckim realizować usługi przewozowe, a podróżnym zagwarantują punktualną i komfortową podróż – przekazał członek zarządu KM Dariusz Grajda.
- Kilkadziesiąt pociągów zostało odwołanych, podróżni tłoczą się na peronach. Tymczasem wiceprezes PKP PLK Mirosław Skubiszyński mówi, że to warszawski samorząd ponosi odpowiedzialność za zarządzanie infrastrukturą kolejową, czyli torami. Dlatego oczekujemy, że w związku z tą skandaliczną sytuacją partia rządząca uruchomi, w trybie pilnym, działania naprawcze – polegające nie na odwołaniu kilkudziesięciu pociągów, ale umożliwiające ludziom sprawne funkcjonowanie. Działania naprawcze to dobry rozkład jazdy, który przygotują profesjonaliści. Jeżeli jednak PKP PLK nie potrafi tego zrobić, to chętnie pomożemy – powiedział wiceprezydent Warszawy Tomasz Bratek.
Problem komunikacyjny na kolei dotyczy również mieszkańców większości województwa mazowieckiego.
- Ponieważ notoryczne spóźnianie się pociągów to nie jest kwestia tylko tego tygodnia, boją się oni o utratę pracy. Tak było również w styczniu i lutym, gdy doszło do awarii trakcji kolejowej z powodu błędu podwykonawców prac na stacji Gołąbki. Dlatego klub Koalicji Obywatelskiej będzie chciał zwołać specjalną sesję Sejmiku Województwa Mazowieckiego, na której złożymy wniosek o rekompensatę strat poniesionych przez mieszkańców z tytułu opóźnień na kolei – powiedział wiceprzewodniczący Sejmiku Marcin Podsędek.
Wiceprezes PKP PLK przekazał, że ruch kolejowy na Warszawskim Węźle Kolejowym jest stabilny. - Kursowanie pociągów jest na bieżąco monitorowane przez kolejarzy. Cały czas pracuje specjalny zespół złożony z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników - dodał.
Zaznaczył, że wprowadzony nowy rozkład z mniejszą ilością pociągów prawdopodobnie zostanie utrzymany z ewentualnymi delikatnymi korektami.
PKP PLK poinformowało, że obecnie przez stację Warszawa Zachodnia przejeżdża w ciągu doby ok. 710 pociągów. Przed wdrożeniem marcowej korekty rozkładu jazdy (12 marca) było ich ok. 640. Przez stację Warszawa Zachodnia przejeżdża o 70 pociągów SKM i KM więcej niż przed marcową zmianą rozkładu jazdy. Na stację skierowano dodatkowych dyżurnych ruchu.
Zobacz, jak wyglądają pociągi warszawskiego metra dla Kijowa: