Sensacyjne znalezisko w Wiśle
Znalezisko, które wydobyli z Wisły archeolodzy pod kierunkiem prof. Huberta Kowalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, zostało nazwane przez Muzeum Historii Polski "sensacyjnym odkryciem". Nie można się temu dziwić - badacze natrafili bowiem na kolejne fragmenty Villi Regii, wzniesionej w latach 1637-1641. Tym razem mowa o fragmencie łuku arkady oraz o fragmencie kapitelu filara.
"To sensacyjne znalezisko pochodzi z monumentalnej klatki schodowej, którą Szwedzi zrabowali i zatopili w sierpniu 1656 roku, podczas potopu szwedzkiego" - przekazali przedstawiciele MHP, podkreślając, że elementy zostały już odpowiednio zabezpieczone i trafiły do muzealnych zbiorów.
Muzeum Historii Polski szykuje wyjątkową nowość na wystawie stałej
- Wydobyte dzisiaj zabytki powiększą znajdujący się w Muzeum Historii Polski duży zbiór eksponatów pochodzących z XVII-wiecznej rezydencji królewskiej Villa Regia. Na ich podstawie przygotowujemy jedną z najbardziej efektownych instalacji wystawy stałej - rekonstrukcję klatki schodowej pałacu. Dzięki tej monumentalnej konstrukcji opowiemy o potędze i bogactwie dawnej Rzeczypospolitej, a także, poprzez odniesienie do potopu szwedzkiego, o kryzysie państwa polsko-litewskiego. Pozyskiwanie tak cennych eksponatów nie byłoby możliwe bez dobrej współpracy z archeologami, miastem Warszawa oraz wojewódzkim konserwatorem zabytków - podkreślił Krzysztof Niewiadomski, zastępca dyrektora Muzeum Historii Polski do spraw programowych. Rekonstrukcja fasady Villi Regii ma być dostępna dla odwiedzających MHP już w 2027 r.
- Od chwili, gdy w 2011 r. natrafiliśmy na pierwszą grupę obiektów, wiedzieliśmy, że nurt Wisły pracuje tak intensywnie, że niemożliwe będzie jednorazowe wydobycie całości - zaznaczył natomiast prof. Hubert Kowalski. - Każdy sezon przynosił kolejne fragmenty architektury - do tej pory wydobyto już ponad 20 ton materiału. Sezon 2015 był przełomowy - sądziliśmy wówczas, że to już koniec. A jednak rzeka co roku odsłania kolejne relikty przeszłości. Od 2015 r. nie prowadzimy już regularnych badań archeologicznych, ale co roku kontrolujemy teren, sprawdzając, co nowego może ujawnić obniżający się poziom wody - dodał.

