Zakaz palenia w miejscach publicznych, w tym na przystankach, nie jest żadną nowością. Ustawa obowiązuje od 2010 roku i pozytywnie wpłynęła na ograniczenie ilości dymu tytoniowego w przestrzeni publicznej. Niestety zawsze znajdą się osoby, które nie zwracają uwagi na zakazy. Co spotkało 54-latka, który zapragnął ugasić głód tytoniowy na przystanku autobusowym w Piasecznie?
Jeden papieros i ogromne konsekwencje
54-latek nie przejmował się zakazami i podczas wieczornej przechadzki zapalił papierosa. Nie spodziewał się, że okoliczny patrol policji będzie przejeżdżał obok niego. Funkcjonariusze szybko zareagowali - postanowili wylegitymować mężczyznę i wystawić mu mandat. Policjanci nie spodziewali się, że mają do czynienia z przestępcą z wystawionym za nim listem gończym.
Sprawdzenie w policyjnym systemie informacyjnym wykazało, że jest on poszukiwany przez policjantów z Komisariatu Policji w Olsztynku. Tamtejszy Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na 357 dni pozbawienia wolności za oszustwa.
Czy warto było szaleć tak?
Obecnie 54- latek przebywa w areszcie tymczasowym, czeka go odbycie prawie rocznej kary w więzieniu. Szczęście w nieszczęściu, ale w areszcie są specjalnie wydzielone strefy dla palaczy. Także mężczyzna nie będzie musiał rezygnować ze swojego nałogu.
Wilk wpadł we wnyki pod Warszawą. Umierał w męczarniach: