Depresja coraz poważniejszym problemem na świecie
Niedługo może stać się najpoważniejszym problemem na świecie. Coraz więcej osób choruje na depresję. Jej powodem mogą być między innymi skutki pandemii, inflacji, rodzinnych kryzysów czy coraz szybszego trybu życia. Jak reagować w czasie świąt, kiedy zauważymy problem u bliskiej osoby?
- Osoby z depresją są bardzo wycofane, mają problem z komunikowaniem się, rozmawianiem o swoich problemach. Jednym z objawów, które możemy zauważyć od razu, jest zamknięcie się w sobie osoby. Warto towarzyszyć, pytać, wspierać, nie zostawiać osoby samej ze sobą. Ważne jednak, żeby nie naciskać. Dawać wybór. Pokazywać swoją obecność. Mówić - jestem tu, jestem gotowy, żeby Ci pomóc. Warto pamiętać, żeby być uważnym, czujnym i bardzo ostrożnym - mówi psycholożka, Kinga Rochala.
Trudności przy spotkaniach
Dla osób, które chorują na depresję, spotkanie przy jednym stole, ze świadomością, że mogą paść przy nim niewygodne pytania, może być ogromnie trudnym, emocjonalnym przeżyciem. Jeśli ktoś będzie potrzebował chwili dla siebie, to mu ją dajmy.
- To jest tak, jakbyśmy chcieli ukryć, że ktoś przychodzi do stołu wigilijnego ze złamaną nogą. Jakbyśmy kazali tej osobie zdjąć gips i udawać, że noga jej nie boli. Jeśli jeden z naszych bliskich bardzo przeżywa takie rozmowy i widzimy, że jest to dla niego bardzo stresujące i ciężkie, bo depresja może mieć różne formy nasilenia, dajmy przyzwolenie na to, żeby odpuścić, nawet odejść od wigilijnego stołu. Depresja potrafi bardzo zniszczyć człowieka, czym prędzej wyciągniemy do kogoś pomocną dłoń i nie będziemy bagatelizować tego tematu, tym lepiej - dodaje psycholog, Jędrzej Zięcina.
Lekarze apelują, by nie lekceważyć żadnych objawów depresji, takich jak spadki nastroju, problemy ze snem czy brak motywacji. Kiedy te utrzymują się ponad dwa tygodnie, to znak, żeby udać się do specjalisty.
Polecany artykuł: Co zrobić z jedzeniem po świętach? Znamy sposób na poradzenie sobie z nadmiarem potraw
Trudne pytania przy wigilijnym stole
O politykę, dzieci czy związek. Pytań, których nie chcemy usłyszeć w świątecznym czasie jest sporo, ale część z nas zapewne usłyszy je przy wigilijnym stole. Czy trzeba na nie odpowiadać?
- Pamiętajmy, aby stawiać granice. Nie trzeba odpowiadać na każde pytanie. Można grzecznie powiedzieć, że nie chcę rozmawiać na ten temat - to moja sprawa. Warto odmawiać w sposób delikatny, ale asertywny, żeby nie dać przestrzeni drugiej osoby do dyskusji. To nie jest łatwe, żeby być asertywnym, ale na pewno jeśli nie mam ochoty na jakiś temat rozmawiać, to po prostu muszę to zakomunikować - mówi psycholożka, Kinga Rochala.
Wdanie się w dyskusję na nieprzyjemne dla nas tematy może być bardzo ryzykowne i wiązać się ze zwiększoną frustracją. Najgorszy z możliwych scenariuszy pojawi się, gdy ktoś usilnie spróbuje skierować dyskusję na takie tory.
- Słowa potrafią ranić tak samo mocno jak zaciśnięta pięść. Jeśli trafimy na osobę, która za wszelką cenę będzie chciała uzyskać odpowiedź na jej pytanie, to próba uniknięcia będzie bezskuteczna - ta osoba i tak będzie usilnie dążyła do tego, aby poznać odpowiedź, nieważne jakich argumentów użyjemy. Są takie osoby. W takim momencie warto po prostu dać sobie przyzwolenie na to, żeby milczeć i ocenić, czy sytuacja, w której się znajdujemy, jest dla nas dość komfortowa, czy już nie. Pamiętajmy, że mamy prawo powiedzieć drugiej osobie dość - dodaje psycholog, Jędrzej Zięcina.
Psychologowie zalecają, aby w takich sytuacjach starać się opanować emocje i nie działać impulsywnie.
Polecany artykuł: Brakuje leków dla dzieci w aptekach. Ministerstwo Zdrowia podejmuje działania
Zamiast świąt rodzinnych, Boże Narodzenie wśród czterech ścian. Jak to wytrzymać?
Te święta nie będą wesołe i rodzinne dla wszystkich. Ci, którzy nie spędzą ich z najbliższymi, mogą czuć gorzej. To efekty rodzinnych kłótni, czy po prostu samotności. Jak sobie z tym radzić? Warto dać sobie czas i przestrzeń, żeby pobyć z własnymi emocjami.
- W tym czasie, kiedy święta będziemy musieli spędzać samotnie, będziemy mogli mieć tendencję do tego, żeby nie rozmawiać o świętach, a raczej o świątecznych tematach, które wprawiają nas w smutek i wprowadzają w nasze myśli negatywne emocje w tym czasie. Warto pobyć chwilę sam ze sobą, pomyśleć, jakoś je nazwać, zaakceptować. Mamy prawo do odczuwania różnych przeżyć, różnych emocji. Zaprzeczanie często powoduje, że emocje tylko na chwilę znikają, a potem potrafią wrócić ze zdwojoną siłą - mówi psycholożka, Aleksandra Wegner.
Pamiętajmy, żeby te święta spędzić tak jak lubimy, nie musimy wpisywać się w sztywne ramy.
- Aktywności nabierają dla nas sensu, gdy wykonujemy je dla innych, a zapominamy, że dbanie o samego siebie i to, co związane z naszą osobą, jest równie ważne. Warto traktować siebie jako takiego własnego przyjaciela, któremu dobrze życzymy i mieć świadomość, co możemy zrobić dla siebie w tym świątecznym czasie. Nie musimy tych świąt spędzać przy stole. To może być dobry czas, żeby poświęcić się swoim pasjom, albo obejrzeć ulubiony film. Mieć chwile, które przeznaczymy dla swojej własnej osoby, być może na poukładanie sobie wielu sytuacji w głowie - dodaje Wegner.
Święta wśród kryzysów
Wojna w Ukrainie, światowe kryzysy czy inflacja - a pośród tego - święta. Trudne tematy nie mają świątecznej przerwy, a coraz więcej osób przestaje sobie z nimi radzić. Co więc zrobić, by, mimo przytłaczających wydarzeń na świecie, cieszyć się ze świąt?
- Mamy do tego prawo, powinniśmy się cieszyć ze świątecznego czasu, nawet w świetle światowych kryzysów. Ważne, żebyśmy wśród tych trudne wydarzeń, które nas otaczają, potrafili cieszyć się z małych rzeczy, nawet krótkich chwil, które spędzimy albo z naszą rodziną, albo poświęcimy się swoim pasjom, zainteresowaniom. Można też ten czas spędzić na przykład oglądając ulubiony film na kanapie. Zdecydowanie powinniśmy się cieszyć i celebrować świąteczne chwile, nawet jeśli jest to trudne - mówi psycholożka Martyna Hnatyszyn.
Przytłaczające tematy warto zostawić za drzwiami, a w ten świąteczny czas skupić się na sobie i rodzinie.
- To też nie jest tak, że jak za dotknięciem magicznej, czarodziejskiej różdżki od razu odrzucimy od siebie na te trzy dni wszystkie negatywne i złe myśli. Cały czas mogą na nas ciążyć myśli o obowiązkach zawodowych, czy problemach, na przykład natury finansowej. Odcięcie się na trzy dni od wszystkiego może być ekstremalnie trudne. Ciężko całkowicie przestawić swój mindset, nawet w świątecznym czasie. Postarajmy się jednak przeznaczyć ten czas na odpoczynek i relaks, bo to jest nam bardzo potrzebne. Skupmy się maksymalnie na tym, co tu i teraz - dodaje Hnatyszyn.
Psycholodzy przypominają, że dla dobra naszej psychiki świąteczne dni warto spędzić tak jak najbardziej lubimy.