- Hotel InterContinental w Warszawie, jeden z najwyższych budynków w stolicy, skrywa na swoich piętrach luksusowy basen z widokiem na Pałac Kultury.
- To właśnie ten basen stał się scenerią dla wielu produkcji filmowych, w tym kultowego serialu "Ślepnąc od świateł".
- Mimo imponującej wysokości, największą ciekawość wzbudza charakterystyczna "dziura" w bryle budynku, której powstanie wiąże się z niezwykłą historią.
- Poznaj zaskakujący powód powstania tej unikalnej cechy architektonicznej warszawskiego InterContinentalu.
Basen na dachu pięciogwiazdkowego hotelu w centrum Warszawy
W ścisłym sercu Warszawy, tuż obok Pałacu Kultury i Nauki znajduje się charakterystyczny wieżowiec hotelu InterContinental. To jeden z najwyższych budynków w mieście. Obiekt przy ul. Emilii Plater 49 sięga 164 metrów, co czyni go trzynastym najwyższym w stolicy Polski.
Wewnątrz na gości czeka prestiż pięciogwiazdkowego hotelu i ponad 400 pokoi oraz apartamentów o różnej klasie. Wielką atrakcją otwartego w 2003 roku obiektu jest położona na najwyższych piętrach strefa rekreacji RiverView Wellness Centre wyposażona m.in. w siłownię, salę do aerobiku, jacuzzi i basen o wymiarach 6×14 metrów.
Roztacza się stąd imponująca panorama Warszawy, a pływanie z widokiem wprost na iglicę Pałacu Kultury to nie lada gratka. Nic dziwnego, że tutejszy basen "zagrał" w licznych produkcjach filmowych, wśród których chyba najsłynniejszą jest kultowy polski serial “Ślepnąc od świateł”.
Co ciekawe, z tego miejsca mogą korzystać także osoby, które nie są gośćmi hotelowymi. Za jednorazowe wejście należy jednak zapłacić 250 zł (w tygodniu) i aż 300 zł (w weekendy).

Skąd wzięła się dziura w hotelu InterContinental?
Jednak to nie wysokość, ani ciekawe udogodnienia sprawiają, że budynek InterContinentalu budzi tak wielkie zaciekawienie wśród mieszkańców oraz turystów, którzy zwiedzają miasto.
Tym, co najmocniej wszystkich interesuje jest charakterystyczna dziura, a więc wyrwa w zwartej bryle budynku. Pomiędzy piętrami piątym a dwudziestym pojawia się charakterystyczne wcięcie. Skąd się ono wzięło?
Wbrew pozorom za "dziurę" w InterContinentalu nie odpowiada fantazja architekta budynku, ale... protest okolicznych mieszkańców. Chodzi tu konkretnie o lokatorów sąsiadującego z hotelem bloku położonego między ulicami Śliską a Pańską. Ci, już na etapie projektowania wysokościowca zgłosili swój sprzeciw obawiając się, że położony na południowy wschód od ich domów hotel odetnie blok od dostępu światła słonecznego i będą skazani na życie w wiecznym półmroku.
Inwestor poszedł na rękę sąsiadom i w efekcie do projektu wprowadzono zmiany, a bryła warszawskiego hotelu InterContinental zostało wyposażona w słynną "dziurę", która do dziś przykuwa uwagę wszystkich, którzy odwiedzają centrum miasta.
Tak prezentuje się hotel InterContinental na naszych zdjęciach: