Lekarka trzymała koty w przerażających warunkach
W lipcu 2021 roku mieszkańcy bloku przy ul. Wilanowskiej w Warszawie bili na alarm. Od długiego czasu zmagali się z uciążliwymi zapachami z mieszkania, gdzie mieściła się hodowla kotów rasowych. Znikąd jednak nie mogli otrzymać pomocy, a kobieta straszyła sąsiadów prawnikami. W końcu zainterweniowała Fundacja „Viva!”, która w asyście policji przeprowadziła kontrolę. Nie obeszło się bez prokuratorskiego nakazu przeszukania.
To, co zastali przedstawiciele fundacji w mieszkaniu 57-latki, mogło przyprawić o zawrót głowy. – Od progu uderzył nas potworny fetor kociego moczu i odchodów, a w mieszkaniu panował bałagan. Podłoga lepiła się od brudu. Duża część kotów miała objawy chorób i niedożywienia, a właścicielka nawet nie potrafiła powiedzieć, ile kotów posiada – relacjonował Paweł Artyfikiewicz z Fundacji „Viva!”. Początkowo lekarka twierdziła, że ma 10 kotów. Kontrola jednak wykazała, że w mieszkaniu było ich 22. Koty były chore i leżały we własnych odchodach.
Właścicielka hodowli kotów skazana
Prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko 57-letniej właścicielce hodowli. Niedawno zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa uznał Irenę K. za winną zarzucanych jej czynów. Uznano, że kobieta rażąco zaniedbała zwierzęta i stosowała nikczemne metody hodowli. 57-latka została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dodatkowo, kobieta otrzymała zakaz posiadania zwierząt na 15 lat. Musi również zapłacić 40 tysięcy złotych nawiązki.
– Wyjątkowo bulwersującym jest fakt, że znęcania nad zwierzętami dopuściła się czynna zawodowo lekarka medycyny, a więc osoba wykonująca zawód zaufania publicznego – skomentowała adwokat Katarzyna Topczewska reprezentująca Fundację „Viva!”. Mecenas dodała także, że skazana jako lekarz powinna wiedzieć, jaki wpływ mają warunki sanitarne na rozwój chorób. Wyrok w tej sprawie jest nieprawomocny.
Właścicielka hodowli z warszawskiego Mokotowa znęcała się nad kotami, zobacz zdjęcia: