Sprawa Kajetana P., który z zimną krwią zamordował i poćwiartował swoją ofiarę, wzbudziła kiedyś skrajne emocje. Trudno zapomnieć historię Hannibala z Żoliborza.
Powraca sprawa Kajetana P.
Do brutalnego morderstwa, którego mężczyzna się dopuścił, doszło 3 lutego 2016 roku w mieszkaniu przy ul. Skierniewickiej na warszawskiej Woli. To tam zabójca umówił się na lekcję języka włoskiego z 30-letnią tłumaczką Katarzyną J. Mężczyzna kilkakrotnie dźgnął kobietę nożem w szyję.
Morderca ciało rozczłonkował i przewiózł taksówką do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej na Żoliborzu. Żeby zatrzeć ślady zabójstwa, spowodował w tym mieszkaniu pożar. Zwłoki Katarzyny J. odkryli gaszący ogień strażacy.
Proces Hannibala z Żoliborza
Sprawa ucichła, ale teraz ponownie wraca przed oblicze sądu. Aktualnie w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie trwa apelacja Kajetana P. Rozprawa toczy się z wyłączeniem jawności. Podczas wtorkowej rozprawy przesłuchiwani są biegli. Oskarżony o morderstwo 30-letniej lektorki nie stawił się w sądzie. Złożył pismo, w którym oświadczył, że nie chce uczestniczyć w rozprawie.
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kajetana P. na dożywocie pod koniec stycznia 2021 r. Sąd uznał oskarżonego za winnego dokonania zabójstwa Katarzyny J. w lutym 2016 r. w mieszkaniu na warszawskiej Woli. Uznał go także za winnego zaatakowania funkcjonariusza policji, który 26 lutego 2016 r. konwojował go w samolocie lecącym z Malty do Polski.
Powyższa kara została orzeczona, pomimo tego, że oskarżony miał – jak wynika z opinii biegłych - w chwili popełniania obu czynów ograniczoną poczytalność. Od momentu tego wyroku Kajetan P. ma odbywać karę w systemie terapeutycznym. Sąd zobowiązał go także do zapłaty po 75 tys. zł "za doznaną krzywdę" matce i ojcu zamordowanej przez niego kobiety.
Wyrok ten jest nieprawomocny, z tej przyczyny Kajetan P. postanowił się od tego wyroku odwołać.
- Obrona nie zgodziła się z takim wyrokiem. Zakwestionowaliśmy go zarówno, co do kwestii ustalenia poczytalności, jak i co do wysokości kary - informował mecenas Piotr Dałkowski, obrońca Kajetana P.
Czy zabójca ma szansę na zmniejszenie wyroku lub zmniejszenie jego surowości? Wkrótce się o tym przekonamy. Następny termin sąd wyznaczył na 11 stycznia.