Z wakacji potrafimy zabierać różne prezenty dla bliskich i niekiedy znaleziska. Tej "pamiątki" pasażerka z Warszawy nie miała jednak w planach. Kobieta po powrocie z urlopu do Polski odebrała walizkę i przyjechała do domu, gdzie zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy. Okazało się, że był z nich niespodziewany gość.
- Jakież było wielkie zdziwienie jednej z mieszkanek Mokotowa, gdy zauważyła w swoich rzeczach wpatrujące się w nią… oczy. Lekko oszołomiona właścicielka podróżnej torby szybko zorientowała się, że należą do żywej jaszczurki. Natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy straży miejskiej – 986. Funkcjonariuszka i funkcjonariusz z Ekopatrolu po przybyciu na miejsce stwierdzili, że jest to mały gekon. Nie miał widocznych ran, był tylko osłabiony niezbyt komfortową podróżą - informuje referat prasowy Straży Miejskiej w Warszawie.
Jaszczurka nie była ranna, ale osłabiona po niewygodnej podróży. Zwierzę trafiło do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Tam znajduje się Centrum CITES (ang. Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora), do którego trafiają zwierzęta z nielegalnego przemytu - tam spokojnie wróci do pełni sił!