- Musimy poczekać na uzasadnienie wyroków NSA. Dopiero w uzasadnieniu będzie wyjaśnione, co oznacza "dawny właściciel". Skład sędziowski musi zdefiniować to określenie – pytanie, do którego momentu jest "dawny właściciel". W prawie jest zawsze wiele wątpliwości. Dlatego poczekajmy na uzasadnienie - podkreśla w rozmowie z eska.pl była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Jak mówi, "jedno jest pewne". - Ci, którzy kupowali papiery, tzn. roszczenia, nie będą mogli już tego robić. Być może wszystkie decyzje zwrotowe od początku będą nieważne. Na szczęście nieruchomości będą wracać do miasta - przewiduje i zastrzega: Na pewno wszystkie prawa nabyte, czyli mieszkania w tych nieruchomościach, powinny należeć do tych, którzy je kupili.
Wyroki NSA ws. reprywatyzacji
Naczelny Sąd Administracyjny poinformował, że w poniedziałek zmienione zostały cztery wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w których wcześniej WSA uchylił decyzje komisji. NSA zaś uchylił wyroki WSA i oddalił skargi na decyzje komisji weryfikacyjnej.
Jak przekazały strony procesu NSA uznał m.in., że nabywcy roszczeń dekretowych, m.in. handlarze roszczeń, nie są stroną postępowania reprywatyzacyjnego i nie nabywają praw do nieruchomości warszawskich. Ponadto wyroki te oznaczają, że nieruchomości, których dotyczyły sprawy, wracają do miasta.
Orzeczenia są prawomocne i odnoszą się do nieruchomości: Senatorska 9; Senatorska 7; Szara 3,5,7,9; Rozbrat 42 oraz ul. Czerniakowska i Szara. Na przykład decyzję reprywatyzacyjną wydaną w 2010 r. ws. nieruchomości przy ul. Szarej i Czerniakowskiej komisja weryfikacyjna unieważniła 27 czerwca 2018 r. Decyzja została podpisana przez ówczesnego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami Jakuba R. Chodzi o teren na warszawskim Powiślu, który odzyskał biznesmen Maciej M., oskarżany obecnie (podobnie jak Jakub R.) ws. warszawskich reprywatyzacji.
Prezydent Warszawy: to precedens
- Wygląda na to, że mamy rzeczywiście do czynienia z precedensowym wyrokiem. Czekamy na uzasadnienie, a po jego otrzymaniu będziemy się do niego ustosunkowywać - zapowiedział w Polsat News prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Wyroki NSA mają precedensowy charakter, ponieważ do tej pory żaden z organów biorących udział w reprywatyzacji przez 30 lat - ministrowie, Samorządowe Kolegium Odwoławcze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie i NSA - nie kwestionowały praw nabywców roszczeń do bycia stroną postepowania administracyjnego - przekazała rzeczniczka ratusza Monika Beuth.
Jak zapewniła m.st. Warszawa zawsze respektuje wyroki sądów. - Te wydane w poniedziałek przez NSA wydają się mieć charakter precedensowy. Stanowisko zaprezentowane w ustnych motywach rozstrzygnięć może świadczyć o zmianie stanowiska dotychczas prezentowanego przez organy i sądy administracyjne – w zakresie legitymacji nabywców roszczeń do ubiegania się o zwrot nieruchomości - zaznaczyła.
- Jesteśmy w pełni otwarci na każdą zmianę, jaka pozwoli jeszcze efektywniej działać na rzecz Warszawy i jej mieszkańców. Ich interes stawiamy na pierwszym miejscu. O działaniach prawnych w tym zakresie będziemy informować po zapoznaniu się z pisemnymi uzasadnieniami - zapewniła.
Członkowie komisji weryfikacyjnej: to nasz sukces
Poniedziałkowe wyroki NSA ws. reprywatyzacji mogą okazać się przełomowe, są korzystne dla miasta, to sukces komisji weryfikacyjnej - oceniają w rozmowie z PAP członkowie tej komisji. Zastrzegają jednak, że trzeba poczekać na szczegóły uzasadnień i kolejne wyroki. Pokaże to, czy taka wykładnia się utrwali.
- Polskie prawo nie jest precedensowe, ale być może ukształtuje się jakaś linia orzecznicza w tym względzie. Ale uznanie, że nie powinno się ustanawiać użytkowania wieczystego na rzecz de facto handlarzy roszczeń, jest rzeczą przełomową. W wielu przypadkach może się okazać, że w ogóle do zwrotu dojść nie powinno" - powiedział wiceprzewodniczący komisji Paweł Lisiecki (PiS).
- Poniedziałkowe wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego zmieniają rozumienie procesu reprywatyzacji i przyznają rację tym, którzy mówili, że to patologiczny proces, który należało przeciąć - powiedział wiceminister sprawiedliwości i szef komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta. Jego zdaniem to także okazja "do refleksji naszej opozycji, która tak była przeciwna pracom komisji weryfikacyjnej".
Wyroki NSA. Opozycja mówi o rewolucji
Członek komisji i poseł KO Robert Kropiwnicki ocenił, że "jeśli ta linia orzecznicza NSA utrwaliłaby się, to wywrócone zostałoby myślenie o reprywatyzacji". - Trzeba poczekać na to, co sąd napisze w pisemnym uzasadnieniu, na razie podchodziłbym do tego bardzo ostrożnie. Na razie jeszcze ze wcześnie, by ogłaszać sukces. Trzeba poczekać, czy to się utrwali - zastrzegł Kropiwnicki.
- Inne składy NSA rozpatrujące ewentualne odwołania od orzeczeń WSA nie są związane tymi poniedziałkowymi wyrokami, ale nie można też powiedzieć, że żyjemy w jakiejś abstrakcji nie bacząc na wyroki, które w analogicznych sprawach już zapadły - powiedział z kolei inny z członków komisji, wiceprzewodniczący Rady Warszawy z klubu KO Sławomir Potapowicz (Nowoczesna). Ocenił, że rację mają ci, którzy określają te wyroki jako przełomowe i "na swój sposób rewolucyjne, które mogą okazać się drogowskazem dla innych składów NSA".
Jan Śpiewak: Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna usłyszeć zarzuty prokuratorskie
Przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa komentując nam ostatni wyrok NSA w sprawie reprywatyzacyjnej wyraził nadzieje, że była prezydent stolicy zostanie pociągnięta do odpowiedzialności. - Liczę na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz wreszcie usłyszy zarzuty prokuratorskie za niedopełnienie obowiązków i narażenie miasta na gigantyczne straty - mówi Jan Śpiewak. - Nie może być takiej sytuacji, że profesor prawa, osoba, która była szefem NBP, może się zasłaniać niewiedzą. Nie! Jej psim obowiązkiem była walka o majątek publiczny. A oddawała ten majątek osobom, które nie mają żadnego tytuły prawnego.
Zdaniem przewodniczącego stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa miasto wciąż działa zbyt wolno w kwestii reprywatyzacji. - Warszawski ratusz powinien wydawać masowo negatywne decyzje reprywatyzacyjne. Powinien wchodzić na księgi wieczyste tych nieruchomości, które zostały bezprawnie oddane, wpisywać zastrzeżenia i domagać się egzekucji od tych ludzi. Niestety ratusz wciąż tego nie robi - dodaje Śpiewak.