Dlaczego tak się stało. Odpowiedzi na to pytanie szuka miejscowa policja. Dyżurny lokalnych policjantów po południu, otrzymał telefoniczne zgłoszenie, z którego wynikało, że w rowie przy jednej z krajowych dróg na dachu leży potwornie rozbity samochód osobowy.
Na miejsce zostały skierowane służby ratownicze, które przystąpiły do reanimacji zakleszczonego w aucie kierowcę. Niestety mimo intensywnej reanimacji lekarza pogotowia ratunkowego nie udało się przywrócić czynności życiowych kierowcy volkswagena. Zmarł na miejscu w wyniku odniesionych obrażeń.