Pacjenci nie wiedzieli o zakażeniu
Nikt nie uprzedzał o ryzyku zakażenia- alarmują pacjenci Szpitala Wolskiego, którzy przebywali tam tuż zanim okazało się że w placówce jest koronawirus. Do radia napisała kobieta, której matka leczyła się w zeszłym roku na oddziale kardiologii w szpitalu na Kasprzaka.
"Na wejściu test - ale na wynik czekaliśmy powyżej 48 godzin, w tym czasie była w domu. W środku reżim - personel w maskach, okazanie, brak odwiedzin. Jednak informacji o możliwym ryzyku zakażenia czy o przypadkach na terenie nie podano w żaden sposób"- pisze słuchaczka.
Ostrzeżenie dla pacjentów i ich rodzin nie pojawiło się na stronie internetowej szpitala również po przekazaniu informacji o zakażeniach przez stołeczny ratusz.
"To rząd sobie zastrzegł informowanie na ten temat opinii publicznej i wręcz wpływa na to, żebyśmy my nie informowali żeby była jednolita informacja. My stajemy na głowie żeby te szpitale zabezpieczyć"- mówi prezydent Rafał Trzaskowski.
Z kolei rzeczniczka ratusza, Karolina Gałecka przekonuje, że dyrekcja zrobiła wszystko by uniknąć rozprzestrzeniania się wirusa i działała zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia
"Zostali przebadani pacjenci, niestety 33 pacjentów oddziału wewnętrznego Szpitala Wolskiego również ma potwierdzonego koronawirusa. Wszystkie te osoby są juz oczywiście przetransportowani do szpitala MSWiA" - mówi Gałecka.
Jakie działania podjął Szpital Wolski?
Dyrekcja Szpitala Wolskiego podjęła działania, ograniczające ryzyko rozwoju ogniska koronawirusa:
- przeprowadzono dochodzenie epidemiologiczne - wszystkie osoby, które potencjalnie mogły być narażone na zakażenie, zostały natychmiast skierowane do izolacji domowej;
- zwiększono częstotliwość dezynfekcji oddziałów szpitalnych;
- pracownicy i pacjenci z oddziałów, na których wykryto zakażenia koronawirusem, są poddawani kontrolnym testom zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia.