Zarażona koronawirusem pielęgniarka poszła po zakupy. Do oburzającego złamania przepisów doszło w Śródmieściu. Policjanci z patrolu wywiadowczo-patrolowego poprzez domofon próbował skontaktować się 52-letnią kobietą, która przebywała na kwarantannie. Nikt nie podnosił słuchawki. Mundurowi postanowili zapytać jedną ze spotkanych osób o to, czy być może zna tę osobę. Ta szybko poinformowała, że jest to jej sąsiadka, która 'pewnie się kąpie'. Poproszona o dowód tożsamości przyznała się, że to jej patrol poszukuje słowami - 'no dobra, macie mnie'.
Szybko okazało się, że zarażona koronawirusem kobieta opuściła dom i udała się po zakupy do pobliskiego warzywniaka.
Zarażona koronawirusem pielęgniarka poszła po zakupy - jaka czeka ją kara?
Kobieta usłyszała już zarzut narażenia osoby na zakażenie chorobą zagrażającą jej zdrowiu i życiu. Została również tymczasowo aresztowana do 28 czerwca. Za zarzucany jej czyn grozi do pięciu lat więzienia
Polecany artykuł: